Cholita czyli? Chola lub w zdrobnieniu cholita to słowo oznaczające tubylcze kobiety zamieszkujące Boliwię, Chile i Peru. Panie wyróżniają się charakterystycznym, kolorowym ubiorem. Są rozpoznawane na całym świecie. Noszą specyficzne kapelusze, które pierwotnie zaprojektowane były dla mężczyzn już w 1920 roku.

fot. Great Big Storyfot. Great Big Story

Ubranie składa się z spódnicy – cholitas pollera, wielu halek, szala i wspomnianego kapelusza. Panie mają na sobie kilka warstw falbanek, co dodaje im okrągłych kształtów. W zależności od regionu w jakim mieszka dana kobieta można zauważyć w ubiorze, a dokładniej wzorach i strukturze spódnic - różnice. Chodzi o materiał, długość a także liczbę falbanek.

Po co im szczyt?

Panie chciały zwrócić uwagę na problem emancypacji. Podkreśliły także, ze robią to przede wszystkim dla siebie. Są członkiniami rdzennej ludności w zachodniej Boliwii i Peru - Aymara

Cholitas na boliwijskich szczytach

Jedenaście kobiet w wieku od 20-50 lat w grudniu 2015 roku postanowiło wyruszyć w góry wysokie w tradycyjnych strojach, czyli … w spódnicy i całej reszcie wyposażenia typowej cholity.

Panie są żonami górskich przewodników. Pewnego razu postanowiły poczuć jak to jest na szczycie i poprosiły mężów o nietypową wycieczkę wysokogórską. Same też pracowały jako pomoc kuchenna lub tragarze w terenach wysokogórskich.

Kobiety spakowały swoje kolorowe chusty, które posłużyły im za plecak, założyły swoje tradycyjne stroje, na buty założyły raki i poszły w góry. Wydawać się to może abstrakcją, ale te kobiety zdobyły w taki sposób 5 szczytów. Obok kolorowych pięknych spódnic i „plecaków” z niezbędnymi rzeczami panie związały się liną, do rąk zabrały czekany i ruszyły w drogę.

Przewiązane na plecach chusty na co dzień służą im do noszenia dzieci lub zakupów. Nie było potrzeby by załatwiać plecak, chusty, które dobrze znają wystarczyły by spakować co najpotrzebniejsze. Jedynie nie mogły iść w tradycyjnym kapeluszu ze względu na porywisty wiatr. Zamiast niego założyły dla bezpieczeństwa kaski.

Kobietom w sumie udało się zdobyć pięć szczytów Acotango, Parinacota, Pomarapi i Huayna Potosí oraz Illimani, najwyższy ze wszystkich - w regionie Cordillera Real w Boliwii. Wszystkie mają powyżej 6000 m n.p.m. Największym marzeniem najmłodszych kobiet w grupie jest postawienie flagi Boliwii na szczycie Aconcagui, najwyższego szczytu Ameryki Południowej. Wszystkie szczyty zdobyte zostały w tradycyjnych strojach.

Jedna z uczestniczek podczas zmagań górskich powiedziała:
Pierwszym naszym doświadczeniem był szczyt Huayna Potosi. Płakałam z emocji, jestem silną kobietą i mam zamiar dostać się na szczyt ośmiu gór
- Dora Magueño, 50 lat.

Cholitas wzbudziły fale emocji

Po tym wyczynie w mediach aż huczało od dyskusji na temat kobiet oraz ich sposobu zdobywania gór.

Pomysł na pewno jest bardzo oryginalny i przyciąga uwagę. To także pole do niekończącej się dyskusji na temat bezpieczeństwa w górach, szczególnie jeżeli mowa o wejściu na ponad 6000 metrów n.p.m.

Bez wątpienia należy się mimo wszystko uznanie bohaterkom. Udowodniły, że w kobietach i tradycji siła, a wszystko zależy od woli i chęci.

Cholitas w Boliwii mogą kojarzyć się także z walkami. Między kobietami u ludów Ajmara są rozgrywane ustawiane walki. Biorą w nich udział tzw. „Cholita fighters”.

Ten rodzaj „rozrywki” bardzo często wymyka się spod kontroli, ale co najważniejsze – budzi naprawdę ogrom emocji.

Do zainteresowań mieszkanek Boliwii, Chile i Peru śmiało można teraz dopisać jeszcze zdobywanie górskich szczytów.

Więcej o cholitas w spódnicach na szczytach w Boliwii zobaczycie na filmiku poniżej:

{youtube}hGxxvefRk9A{/youtube}

Katarzyna Irzeńska
Obserwatorium podróży
www.obserwatoriumpodrozy.com