Widmo Brockenu zwane inaczej mamidłem górskim jest zjawiskiem optycznym. Można je zaobserwować między innymi w górach. Polega ona na obserwacji własnego cienia na chmurze. Zazwyczaj zjawisko cechuje się tęczową obwódką, która nazywana jest glorią. Widmo Brockenu zaobserwujemy w wyższych partiach gór. Obserwator musi znajdować się na linii pomiędzy słońcem a mgłą. Wspomniana mgła jest ulokowana poniżej obserwatora, pełni ona rolę rozproszenia światła a także ekranu.


źr. Wikipedia, Widmo Brockenu, fot. Σ64
źr. Wikipedia, Widmo Brockenu, fot. Σ64

W górach dodatkowym efektem jest pozorne powiększenie cienia – dzieje się tak za sprawą lokalizacji i oddalonych gór w tle. Podsumowując – najczęściej będziemy w stanie trafić na zjawisko widma Brockenu w momencie gdy chmury i mgła będą poniżej nas.

Historia nazwy widma Brockenu

W 1780 roku pierwszy raz zjawisko opisał Johann Esaias Silberschlag, gdzie nazewnictwo wywodzi się od szczytu gór Harz – Brocken. W 1925 roku zaś Jan Alfred Szczepański upowszechnił nazewnictwo zjawiska w swoich dziełach literackich. Był on jednym z czołowych polskich taterników, a także pisarzem okresu międzywojennego.

Widmo Brockenu nie zawsze musi charakteryzować się tęczową „aureolą”. Ta kolorowa otoczka pojawia się w momencie, gdy dochodzi do załamania promieni słonecznych na kroplach wody, z których się one składają. Najciekawszym w tym wszystkim jest to, że zjawisko może zobaczyć tylko obserwator. Czyli każda osoba może zobaczyć „swoją” glorię i sama może ją sfotografować. Nic dziwnego, że od lat zjawisko to stanowi przerażenie u wielu osób i na jego temat krąży wiele historyjek.

O zjawisku widma Brockenu pisał także Mieczysław Karłowicz, w szkicu „Z wędrówek samotnych” z 1909 roku.

Przesądy na temat widma Brockenu

W środowisku górskimtaternickim, istnieje przesąd, mówiący, że osoba która zobaczyła widmo Brockenu umrze w górach. Przesąd ten wymyślił i upowszechnił wspomniany już wcześniej Szczepański. Ujrzenie zjawiska po raz trzeci według legendy odkręca urok i dana osoba może czuć się bezpieczna już na zawsze.

No dobrze, ale zazwyczaj jak już się uda to wszyscy widzą widmo raz i najczęściej pada komentarz, że to pewnie ostatnie chwile obserwatora... Oczywiście to tylko przesąd, a my mamy do czynienia ze zwykłym a właściwie to niezwykłym zjawiskiem optycznym.

źr. Portal Górski, materiały archiwalne, fot. Rafał Kurowski, Rochacze
źr. Portal Górski, materiały archiwalne, fot. Rafał Kurowski, Rochacze

Zdjęcie widma Brockenu

Wiele osób mających styczność z górami doświadczyło tego zjawiska. Niewątpliwie wiele szczęścia i okazji do mu zrobienia zdjęć mają górscy fotografowie – należą do nich przykładowo Karol Nienartowicz, który na wielu swoich fotografiach ujął widmo Brockenu.

Zjawisko widma Brockenu ze względu na swoją specyfikę i oryginalność może budzić szereg różnych emocji. Od podziwu po przerażenie. Nie mniej jednak, jest na pewno jest czymś ciekawym podczas górskiej wędrówki – sama nie miałam jeszcze okazji zobaczyć, ale zapewne jest to widok, który zapamiętać można na całe życie!

Ciekawostką jest także, że owe zjawisko możemy także zaobserwować podczas lotu samolotem. Warto wtedy w plecaku zawsze mieć ze sobą aparat fotograficzny. Posiadanie zdjęcia z widmem Brockenu z podróży to dopiero pamiątka!

Katarzyna Irzeńska
Obserwatorium podróży
www.obserwatoriumpodrozy.com

Źródła:
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/polska,28/przez-lata-straszylo-w-gorach-widmo-brockenu-uchwycone-na-zdjeciu,222006,1,0.html
http://www.geekweek.pl/aktualnosci/21137/widmo-brockenu---jesli-je-ujrzysz-to-zginiesz
https://www.goryonline.com/widmo-brockenu,2008192,i.html
http://karolnienartowicz.blog.pl/widmo-brockenu-w-gorach/