Szwajcarski Irontrail15 maja kończy się możliwość rejestracji zawodników do wielkiego, szwajcarskiego biegu - Swiss Irontrail. Wspierany przez firmę Mammut bieg jest najtrudniejszym i najbardziej spektakularnym jaki miał do tej pory miejsce. Odbędzie się on w dniach 6-8 lipca na trasie z Pontresina do Chur.

 

Na papierze może to brzmieć całkiem niewinnie, jednak każdy kto spojrzy na mapę zobaczy w czym jest problem. Dystans jaki przyjdzie pokonać śmiałkom to ponad 200 kilometrów (dokładnie 201,1 kilometra!). Organizatorzy czerpią pomysły z takich wyścigów jak Swissalpine Run w Davos (78 kilometrów) oraz Ultra-Trial du Mont-Blanc (166 kilometrów). Oprócz dystansu najciekawszą sprawą będzie teren, po którym przyjdzie biegać. Swiss Irontrail nie jest zwykłym biegiem wysokogórskim, w najdłuższym (z 3 możliwych) wariantów biegaczom przyjdzie pokonać +11500 metrów wzniesień i 12700 metrów spadków. Robi wrażenie?

Organizatorzy nie zapomnieli jednak o historii. Miejsce startu i mety nie są przypadkowe. Pontresina ma bardzo bogatą tradycję zarówno wspinaczkową jak i narciarską, natomiast Chur jest najstraszym miastem w Szwajcarii. Po drodze sportowcy będą mogli biec w miejscach gdzie żyli i tworzyli np. Giovani Segantini czy Freidrich Nitzsche. Trasa poprowadzona jest przez Alpy tak, by uczynić ją maksymalnie widokową i piękną. Najwyższym szczytem jaki przyjdzie pokonać biegaczom będzie Piz Nair (3022 m n.p.m) tylko czy ktoś będzie podziwiał widoki?

Oprócz głównego, "Królewskiego" wariantu Swiss Irontrail, można zmierzyć się także w krótszych wersjach:
 
- Pontresina-Chur (140km; +8400/-9600)
- Chur-Lenzerheide-Arosa-Chur (72km; +/-4800)

Kto jest w dobrej formie? Zostało jeszcze 2 miesiące, więc może ktoś z Was spróbuje swoich sił?

{youtube}L2VPSSCAc-c{/youtube}