Oto przed nami Ona, Najwyższa - Babia Góra. Pochylcie czoła przed majestatem Królowej Beskidów, bo bardziej wyniosłego szczytu już na GSB nie uświadczycie. A teraz pozwólcie, że po tym nieco zbyt patetycznym wstępie (nie mogłem się powstrzymać), przejdę do rzeczy i wyjaśnię, o czym będzie kolejna część przewodnika.

Oczywiście o Babiej Górze, ale na początek także o otaczającym ją parku narodowym, a także o jego historii i największych skarbach przyrodniczych. Później zajmiemy się samym GSB i jego przebiegiem oraz atrakcjom, jakie oferuje on pokonując swój najwyższy szczyt. W drogę!

Babiogórski Park Narodowy
Pierwszą osobą, która już na przełomie wieków XIX i XX domagała się objęcia masywu Babiej Góry ochroną przyrodniczą był Hugo Zapałowicz. Botanik, geolog, wielki pasjonat i badacz tutejszej przyrody oraz twórca lokalnego oddziału PTT. W roku 1923 z podobną inicjatywą wyszedł znany nam już Kazimierz Sosnowski, pomysłodawca Głównego Szlaku Beskidzkiego, a po Sosnowskim kolej przyszła na Władysława Midowicza z PTT, który w roku 1929 wystąpił z gotowym projektem utworzenia parku narodowego. Wizja ta nie spodobała się jednak właścicielom tutejszych lasów, którzy z wycinki i sprzedaży drewna czerpali solidne zyski. Przedłużający się konflikt uniemożliwił realizację planów Midowicza, lecz w roku 1934 z inicjatywy słynnego na cały świat botanika, prof. Władysława Szafera, udało się na północnych stokach masywu powołać rezerwat. Dalsze starania o zapewnienie ochrony babiogórskiej przyrodzie przerwał wybuch II Wojny Światowej, ale już po niej starania prof. Szafera zakończyły się sukcesem. W roku 1954 utworzony został wreszcie Babiogórski Park Narodowy, którego powierzchnia wynosiła początkowo 1703 ha. W 1976 roku park włączony został do światowej sieci rezerwatów biosfery UNESCO, a w roku 1997 jego powierzchnię zwiększono do 3392 ha. W tym samym czasie park doczekał się również 8437 ha otuliny.

glowny-szlak-beskidzki-m-1

 

Obszar ten w pełni zasługuje na swój uprzywilejowany charakter i to nie tylko dlatego, że obejmuje najwyższy masyw w całych Beskidach. Babiogórski Park Narodowy to również miejsce, w którym górska przyroda naprawdę potrafi pokazać swoją potęgę i groźne, nieprzewidywalne oblicze.

Tutejsza pogoda słynie z kapryśności i nagłych, gwałtownych zmian. Częste są wiatry halne, powstające gdy z leżącej na południu Orawy napierają na Babią Górę masy ciepłego i wilgotnego powietrza. Pokonując masyw ulegają one ochłodzeniu i sprężeniu, a następnie – już na szczytach – następuje ich gwałtowne rozprzężenie. Masy powietrza z dużą szybkością spadają wtedy na północne zbocza Babiej Góry, a temperatura wiatru ponownie wzrasta. W zimie na Babiej (szczególnie od północnej strony) tworzą się nawisy śnieżne, z których powstawać mogą niszczycielskie lawiny. Latem może tu z kolei dochodzić do gwałtownych, intensywnych burz.

Babia Góra jest również jedynym szczytem Beskidów, na którym występują piętra roślinności powyżej regla górnego. Subalpejskie piętro kosodrzewiny jest obecne na wysokości 1400 - 1650 m n.p.m., natomiast wyżej spotkać można jeszcze alpejskie piętro hal.

W masywie Królowej Beskidów znajduje się także ok. 20 jaskiń, z czego 14 po polskiej stronie granicy. Najwyżej położona jest Diabla Koleba, znajdująca się na wysokości 1710 m n.p.m. pod szczytem Diablaka. Jaskinie największa i najgłębsza położone są natomiast na Słowacji (czyli formalnie już nie na obszarze parku narodowego) – pierwsza ma długość 60 m, druga: 50 m długości i 16 m głębokości. Obie znajdują się w rejonie Małej Babiej Góry. Z kolei największą jaskinią po polskiej stronie jest Dymiąca Piwnica, położona na wysokości 1377 m n.p.m. na południowym zboczu Sokolicy. Ma ona długość 55 m i głębokość 10,5 m.

glowny-szlak-beskidzki-m-3

 

Wiele z babiogórskich jaskiń nigdy nie zostało zbadanych przez grotołazów, w wielu z nich wciąż odnaleźć można wyryte w skałach ślady, jakie w dawnych wiekach pozostawiali poszukiwacze skarbów i zbójnicy. Nic więc dziwnego, że o tutejszych jaskiniach krąży wiele legend i niesamowitych opowieści. I tu pierwsza ciekawostka: jedna z jaskiń zaliczających się do Orawskich Piwnic na Słowacji cieszy się zainteresowaniem ufologów, którzy twierdzą, że ma ona pozaziemskie pochodzenie. Ma to być tzw. „Księżycowa Jaskinia”, posiadająca ponoć metalowe ściany. Badacze UFO twierdzą też, że pod Diablakiem istnieje jaskinia o ścianach zbudowanych ze szkła i prowadząca do wnętrza ziemi…

Z obiektów bardziej namacalnych warto natomiast wspomnieć jeszcze o babiogórskich jeziorkach. Są to zbiorniki niewielkie i płytkie, często sezonowo zanikające, a największy z nich – Mokry Stawek – położony jest na wysokości 1025 m n.p.m., ma powierzchnię ok. 450 m kwadratowych i głębokość ok. 2 – 2,5 m. Na Babiej znajduje się także najwyżej położone źródło w Beskidach. Nosi ono nazwę Głodna Woda i wypływa na wysokości 1625 m n.p.m.

Fauna Babiogórskiego Parku Narodowego jest raczej typowa dla Karpat, ale spotkać można również bardziej „egzotyczne” okazy zwierząt. Występują tu duże drapieżniki, takie jak niedźwiedzie, wilki czy rysie, a po słowackiej stronie pojawiają się ponoć czasami nawet rzadkie w górach Łosie. Podobno widywano też na Babiej wyjątkowo nieliczne w Polsce ptaki – pomurnika i płochacza halnego.

Sama Babia Góra jest pasmem o długości ok. 10 km. Jego zachodnią granicę stanowi Przełęcz Jałowiecka Północna (998 m n.p.m.), a wschodnią - Przełęcz Krowiarki (1012 m n.p.m.). Masyw posiada dwa wierzchołki, nazwijmy to, główne – Małą Babią Górę (1517 m n.p.m.) i najwyższy ze wszystkich Diablak (1725 m n.p.m.). Oprócz tego są jeszcze: Gówniak (1671 m n.p.m.), Kępa (1520 m n.p.m.) i Sokolica (1367 m n.p.m.).

GSB przez Babią Górę
Wędrując Głównym Szlakiem Beskidzkim przez masyw Babiej Góry najpierw natkniemy się na jedno ze wspomnianych już jeziorek. Jest nim Marków Stawek, mający ok. 180 m kwadratowych powierzchni i oszałamiającą głębokość ok. 15 cm. Bardziej to zatem kałuża niż jezioro, ale ten hydrologiczny niedosyt z pewnością zrekompensuje nam kolejny punkt na trasie, a mianowicie schronisko na polanie Markowe Szczawiny.

Obiekt ten otwarto w roku 1906 dzięki staraniom znanego nam już Hugona Zapałowicza (dziś schronisko nosi jego imię), a następnie - w latach 1922 – 1925 – znacznie rozbudowano. Stary budek po latach nie nadawał się już jednak do remontu i w roku 2007 został całkowicie rozebrany. Zastąpił go nowoczesny obiekt, otwarty dwa lata później. Obok znajduje się dyżurka GOPR oraz niewielkie muzeum turystyczne. Na spokojne zwiedzanie raczej jednak nie ma co liczyć, ponieważ Markowe Szczawiny są miejscem bardzo znanym i licznie odwiedzanym przez turystów. Pod względem popularności równać mogą się chyba tylko z oblężonymi schroniskami w Tatrach lub Beskidzie Śląskim.


Aby trochę odetchnąć od zgiełku warto oddalić się w stronę Przełęczy Brona, z której – szlakami niebieskim i zielonym – odbić można w stronę Małej Babiej Góry. GSB niestety ją omija, ale warto w tym miejscu, podobnie jak na Hali Miziowej, zboczyć na chwilę z naszej trasy i nadłożyć nieco drogi. Choćby dlatego, że poza masywem Babiej Góry nie będziemy mieli już okazji do zdobywania gór o takiej wysokości.

Po powrocie na czerwony szlak miniemy Mały Stawek, kolejnego giganta o powierzchni 30 m i głębokości do 30 cm, a następnie zaczniemy wspinać się na najwyższy z wierzchołków Babiej Góry. Po drodze podziwiać można gołoborze zalegające na północnym zboczu, a na samym Diablaku, oprócz satysfakcji ze zdobycia Królowej Beskidów, czekać nas będzie oszałamiająca panorama. W jej przypadku łatwiej napisać, czego z Diablaka nie widać, ponieważ obejmuje ona większą część polskich i słowackich Karpat, za wyjątkiem leżących daleko na wschodzie Beskidu Sądeckiego, Niskiego i Bieszczadów. Widać stąd w całej okazałości Tatry Wysokie, Zachodnie, Bielskie i Niżne, Wielką i Małą Fatrę, Beskid Żywiecki, Śląski, Makowski, Wyspowy i Gorce. Legendarne są również oglądane z Babiej wschody i zachody Słońca. Wszystko to oczywiście pod warunkiem, że trafimy na dobrą pogodę, bo może się też zdarzyć, że z Diablaka nie zobaczymy absolutnie nic…

glowny-szlak-beskidzki-m-2

 

Kolejną z babiogórskich atrakcji jest zbudowany w 1876 roku pomnik, upamiętniający 70. rocznicę wizyty na szczycie arcyksięcia Józefa Habsburga. I w tym miejscu czas na dwie, kolejne ciekawostki. Pierwsza jest taka, że przy okazji ww. wizyty na Diablaku powstało w 1806 roku prawdopodobnie pierwsze w całych Beskidach, stałe schronienie turystyczne. Była to zapewne niezbyt okazała, drewniana wiata, ale - oto ciekawostka druga - na Babiej Górze, właśnie pod szczytem Diablaka, istniało też kiedyś jeszcze jedno, pełnoprawne schronisko.
Zostało ono otwarte przez niemiecką organizację turystyczną Beskidenverein w 1905 roku na południowym zboczu, na wysokości 1616 m n.p.m. Istniało do roku 1936, kiedy to Niemcom ostatecznie wygasło prawo dzierżawy gruntu i teren został przejęty przez Polskie Lasy Państwowe. W roku 1949 budynek dawnego schroniska spłonął, a dziś jedyne pozostałości po nim widoczne są przy zielonym szlaku, prowadzącym w stronę Stańcowej Polany.

Za Diablakiem zaliczymy jeszcze dwa z babiogórskich wierzchołków – Gówniaka, przy którym straszy groźne urwisko oraz Sokolicę. Cały czas będziemy też zbliżać się stromym zejściem w kierunku Przełęczy Krowiarki, która oddziela pasmo Babiej Góry od pasma Policy i od której GSB biegł będzie przez jakiś czas wschodnią granicą parku narodowego. Przełęcz Krowiarki, za sprawą łatwego dojazdu, jest jednym z najpopularniejszych miejsc w rejonie Babiej Góry. Znajduje się tu punkt informacyjny parku narodowego, pomnik poświęcony Janowi Pawłowi II oraz symboliczny grób prof. Zenona Klemensiewicza, językoznawcy, który zginął w tajemniczej katastrofie lotniczej na pobliskiej Policy w 1969 roku. Co właściwie stało się na jej szczycie? To już zupełnie inna historia…

Adam Nietresta