Co prawda częściej bywa w Himalajach, niż w Karkonoszach, to członek Outdoor Team wszędzie natrafi na dobra przygodę Ludzie gór już tak mają. "Po zakończonej konferencji Wellness by Oriflame powinienem udać się do Katowic, ale postanowiłem zrealizować pomysł, który od przyjazdu chodził mi po głowie" - pisze na swoim blogu.

A chodziło o... wycieczkę na Śnieżkę. - Tylko była już 15:00, a ja nie bardzo byłem przygotowany sprzętowo na górską wycieczkę - opisuje. Gawlik. - Tym bardziej, że płaty śniegu leżały nawet na niewielkiej wysokości 900m.

karkogawlik1804

"Poniżej Karpacza wiosna, kwitnące kwiaty, krzewy. Nad Karpaczem zima. Ale co mi tam, idę. Wcześniej proponowałem innym uczestnikom Śnieżkę, z użyciem kolejki linowej na Kopę, którą dzień później (od 1 kwietnia) czekała wiosenna przerwa techniczna. Skoro nie było chętnych – też nieprzygotowanych sprzętowo i czasowo na taką eskapadę, postanowiłem wyruszyć pieszo" - czytamy na blogu członka Outdoor Team.

Szlakiem przez schronisko Nad Łomniczką. Start z pod Kruczych Skał, czyli z około 600 m n.p.m. W okresie letnim to jakieś 2 godziny, może 15-30 minut więcej. W zimie dłużej.

- No właśnie, zapomniałem że w tym okresie szlak powyżej schroniska (1002 m n.p.m.) jest zamknięty ze względu na zagrożenie lawinowe. A pogoda była zdradliwa, ciągle dużo śniegu wysoko w górach, w okresie topnienia. Zwały i nawisy w rejonie Kotła Łomniczki były bardzo niebezpieczne, szlak głęboko pod śniegiem. Za Betonowym Mostem przywitała mnie tabliczka – szlak zamknięty... - wspomina Gawlik.

Co było dalej? Zapraszamy na blog członka Outdoor Team

Źródło: grzegorzgawlik.pl