loading...
Turystyka Górska
Sporty Górskie
loading...
Strefa Outdoor
Kultura
loading...
Kultura

Turystyka

Sport

Sprzęt

Konkursy

Hiszpańska Baga – miasteczko położone około 140 km od Barcelony. To tutaj w sobotę o 7 rano wystartowało około 1000 zawodników, by przemierzyć 110 km przez Pireneje. To ostatnie zawody Skyrunninng World Series Ultra, jednego z najbardziej prestiżowego cyklu na świecie.

Piękno gór i trudy trasy przyciągają wielu ultrasów z różnych krajów. Oprócz dystansu głównego jest także maraton oraz nocny vertical. Dominują głównie Hiszpanie, ale nie zabrakło także kilkuosobowej ekipy z Polski oraz naszego ‘eksportowego ‘ ultrasa Marcina Świerca, który przymierzał się do walki z najlepszymi.

Festiwal zaczyna się w czwartek. Wieczorem można już odebrać pakiety startowe oraz sprawdzić sprzęt obowiązkowy. I jeszcze najważniejsze – zdjęcie z banerem zawodów. Choć na wszystkich dystansach startuje łącznie ponad tysiąc zawodników i tłumnie zjeżdżają do Bagi to mieszkańcy tej miejscowości niezmiennie świętują sjestę. Głodny biegacz z trudnością znajdzie otwartą knajpkę przed godziną 20 a tu trzeba się przecież się wyspać i naładować węgle

W piątek ruch w miasteczku się zwiększa. Coraz więcej widać biegaczy na ulicach. W ten dzień odbywa się vertical na Niu de l’Àliga o godzinie 20:30. To 860m w górę na dystansie 5km. Niestety deszczowa aura towarzyszyła zawodnikom od startu do mety. Wygrała Fátima de Diego Aguado z czasem 38:38, a wśród panów Jan Margarit Solé -29:31.

Wystartowali Gemma Arenas - pierwsza kobieta, fot.Barbara NowakWystartowali Gemma Arenas - pierwsza kobieta, fot.Barbara Nowak

Sobota to dzień dwóch dystansów. O 8 rano z Bellver wystartowali maratończycy na dystansie 45km i 2400m przewyższenia. Częściowa trasa pokrywała się z dystansem głównym. Triumfowali Paloma Lobera Grau (5:11:19) i Ismail Razga (4:01:58). Jednak najbardziej emocjonująca rzecz rozpoczęła się godzinę wcześniej. O 7:00 rano, na malutkim placyku w centrum Bagi prawie tysiąc biegaczy stanęło na linii startu Ultra Pirineu. W ten chłodny poranek, bo warto dodać że o tej godzinie jest jeszcze ciemno w Hiszpanii do walki zagrzewał wszystkich niesamowity Depa, który prowadził m.in. takie zawody jak Transvulcanię. By walczyć z wymagającą trasą, która liczyła 110km i prawie 6800 m przewyższenia zjechało się wielu zawodników i zawodniczek ze światowej czołówki. W końcu był to finał Pucharu Świata i niejeden z nich chciał poprawić swoją lokatę. Na trasie mnóstwo kibiców. Do wielu punktów odżywczych można było dojechać samochodem. Przyjeżdżali nie tylko supportujący, ale także rodziny z dziećmi, przyjaciele, znajomi czy po prostu ludzie, którzy chcieli pokibicować i zobaczyć rywalizację na własne oczy. Tworzyli oni niesamowity klimat. Na widok biegnącego zawodnika od razu klaskali, dopingowali i ustawiali się wzdłuż trasy. Szkoda, że u nas nie ma jeszcze takiej kultury kibicowania.

Miguel Heras - zwycięzca, fot.Barbara NowakMiguel Heras - zwycięzca, fot.Barbara Nowak

Od samego początku na prowadzenie wyszedł Miguel Angel Heras – Hiszpan, który rok temu był trzeci na tej trasie. W sobotę ten czterdziestojednolatek przybiegł na metę w 12: 05: 51, zaledwie 3 minuty później niż obowiązujący rekord Kiliana Jorneta. Długi czas biegł z nim Peruwiańczyk Remigio Huamán, który po 40 kilometrze zaczął tracić siły i ostatecznie zszedł z trasy na 73km, tracąc dwanaście pozycji. Ostatecznie drugi na metę przybiegł Jessed Hernandez Gispert. Na trzecim miejscu przybiegł Cristofer Clemente Mora. Lider i zwycięzca całego cyklu Skyrunning World Series Ultra. Świetne taktycznie rozegrał całe zawody, w pierwszej części dystansu trzymał się koło 8-10 miejsca, by po około 50 kilometrze włączyć drugi bieg i z każdym kolejnym pokonanym odcinkiem trasy przesuwać się na wyższą lokatę. Pomiędzy 28 a 60km biegł on razem z Marcinem Świercem, który także zaczął zawody spokojnie. Początkowa 18 pozycja rokowała bardzo dobrze. I tak też było. Polak mijał kolejnych rywali, w połowie dystansu był już na 6 pozycji. Wszystko szło bardzo dobrze. Niestety przewrócił się, w skutek czego odczuwał później ból w nodze i barku. Chęć walki go nie opuszczała jednak ciało nie pracowało już tak dobrze. Na 73km podjął trudną decyzję o zejściu z trasy.

WYNIKI ULTRA PIRINEU 110km

Kobiety:
1. Gemma Arenas Alcazar
2. Hillary Allen
3. Anna Comet Pascua

Mężczyźni:
1. Miguel A. Heras Hernández
2. Jessed Hernandez Gispert
3. Cristofer Clemente Mora

Śmigłowiec filmujący zawody, fot.Barbara NowakŚmigłowiec filmujący zawody, fot.Barbara Nowak

Ostatecznie cały cykl ukończył na 5 miejscu. Po zawodach w Pirenejach wyprzedził go tylko Dmitry Mityaev z Rosji. Pełne wyniki Skyrunning World Series mężczyzn: http://www.skyrunnerworldseries.com/rankings-full-men/

Wśród kobiet zawody Ultra Pirineu wygrała Gemma Arenas Alcazar, dzięki temu zwyciężyła także cały cykl. Na drugim miejscu przybiegła Hillary Allen a na trzecim Anna Comet Pascua. Pełne wyniki Skyrunning World Series kobiet: http://www.skyrunnerworldseries.com/full-rankings-women/

Barbara Nowak

loading...
Dla Niej
loading...
Dla Niego
loading...
Dla Dzieci

Artykuły Strefy Outdoor

loading...
Nowości
Produkty i testy
Porady
Producenci