W tym i minionym tygodniu panowała w górach miejscami prawdziwa wiosna. I faktycznie. Nawet będąc „na dole” w Zakopanem widać jak z dnia na dzień „tam wysoko” tego śniegu ubywa. Góry zmieniają swoją barwę z tej białej na ciemniejszą, granitową. Zapachy jakie się unoszą są również o wiele bardziej „wiosenne” niż jeszcze chwilę temu i od jakiegoś już czasu kwitną krokusy. Ale czy ten sielankowy opis oznacza, że nagle w Tatrach jest już całkowicie bezpiecznie? Nic bardziej mylnego.

zdjęcie z bazy zdjęć PG, Rakoń

Ale właśnie taki okres i pozornie tylko dogodne, sprzyjające warunki powodują, że wielu turystów (bez doświadczenia i jakiegokolwiek uprzedniego przygotowania) wychodzi „na spacerek” w Tatry Wysokie. Przecież pójdą szlakiem, więc powinno być łatwo i bezproblemowo... Faktycznie natrafiają na zmrożony śnieg, często wywiany do gołego lodu, co często kończy się poślizgnięciem, urazami, upadkiem z wysokości. O lawinach i zagrożeniu jakie niosą nie wspomnę. Ostatnie jednak informację dotyczące tego typu wypadków „optymistyczne” nie są... W tej chwili, w Tatrach obowiązuje II – umiarkowany stopień zagrożenia lawinowego.

Jednym słowem – ratownicy na brak zgłoszeń i na „nudę” w pracy nie narzekają...

Tydzień temu w Dolinie Pięciu Stawów spadła lawina, w której ucierpiał jeden turysta (na szczęście tym razem obyło się ostatecznie „bez szwanku”). Inne „niedawne” lawiny i akcje TOPR miały w ostatnim tygodniu miejsce choćby w okolicach Jarząbczej czy pod Rysami (tu fałszywy alarm). Dużo wypadków wiąże się z ciągle aktywnym skiturowcami. Takie sytuacje w minionym tygodniu wydarzyły się  w rejonie Dolinki pod Kołem czy Świnickiej Przełęczy. Również w akcję ratowniczą poszkodowanego skiturowca w rejonie słowackiego Salatyna na prośbę HZS zaangażowany był również śmigłowiec TOPR.

Jak wspomniałem już, okres ten niesie ze sobą masę zagrożeń, głównie za sprawą niestabilnego, lodu, który czasem wręcz „skrywa się” pod spodem względnie bezpiecznego, stabilnie wyglądającego na pozór terenu. O wypadek więc nie trudno! Można wymienić tu uraz stawu skokowego i akcję TOPR w Dolinie Chochołowskiej, akcję na Hali Gąsienicowej (uraz pachwiny), wypadek turysty w okolicach Zawratu i Świnicy, dwóch innych na Rysach (stan jednego z nich był ciężki), uraz nogi turysty nad Morskim Okiem, przypadek turysty na Przełęczy pod Kopą (zadzwonił do TOPR prosząc o pomoc, bo wskutek braku odpowiedniego sprzętu i panujących warunków oświadczył, że dalej już nie pójdzie), upadek turysty do Doliny Tomanowej Liptowskiej.
Jeśli chodzi o pozostałe informację, niezmiernie istotny jest fakt, że w Tatrach rozpoczął się sezon godowy płazów co dowodzi, że zimowy sen zakończyły one ciutkę wcześniej niż rok temu. Stąd apel, zwłaszcza do kierowców, aby w okolicach mostków, terenów podmokłych zachowali szczególną ostrożność i uważali na „odurzone” miłosnymi instynktami żaby. A ponieważ głównie, żaby żywią się pająkami, dżdżownicami i ślimakami, można zakładać, że pojawiło się już nich dostatecznie dużo.

Bartek Michalak

Źródła:
- tpn.pl
- topr.pl