A tu jeszcze jedna galeria:.

maciejowa

Koledzy Kuby już wymyślili, jak do tego urządzenia zamontować linę

Ten egzemplarz został wyprodukowany z myślą o lataniu w centrum Polski i bardzo szybkich transportach, więc umyślnie nie montowano wyciągarki. Wyciągarka - oprócz tego, że kosztuje, - to jeszcze waży i zmniejsza osiągi śmigłowca. W tym wypadku spada tzw. prędkość nieprzekraczalna (podobnie, jak przy lataniu z wypuszczonym podwoziem) , pytałem pilotów - o co najmniej 28 węzłów. To zaczyna mieć znaczenie.

Na 1000 h nalotu raz była sytuacja, w którym dotarcie bliżej byłoby łatwiejsze z liną. Kwestia rozważenia za i przeciw. Wszystkie nowe 23 śmigłowce będą miały możliwość stosowania technik linowych. Wyciągarka kosztuje również bardzo dużo w eksploatacji (np. dla Lucasa co 50 ciągnięć remont - dlatego TOPR z niej nie korzysta, a sokół lata z nią dla ozdoby). Szwajcarzy na linie nie wciągają do śmigłowca z paru względów.

Śmigłowiec w czasie wciągania musi stać jak zamurowany - tak twierdzi RobertH - spec od takiego "zamurowywania" helikoptera. Zdarzyło mi się słyszeć komendę kapitana sokoła "teraz nie oddychać" w czasie takiej jazdy. . Wiozą człowieka pod śmigłowcem na najbliższą polanę, i "jak ludzie" po lądowaniu pakują do kabiny medycznej. Spróbuje na szkolenie przywieźć filmiki z takich operacji.
Na pewno takim maleństwem można zdziałać dużo więcej niż tym, czym lataliśmy dotychczas.
Zdaje sie lądowanie pod Stacją Centralną GOPR w Rabce było pierwszym lądowaniem w tym miejscu w historii.

Pozdrawiam,
Kajetan

P.S. A propos szkolenia z pierwszej pomocy i mojej "mantry": zauważyliście ratowników GOPR w rękawiczkach?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2007-02-26 18:45 przez Kajetan.