Quote
Tomek
Takie zachowania wynikają z braku poszanowania cudzej własności - przede wszystkim - a za to jest odpowiedzialny PRL i III RP też.

Generealnie jest tak, że społeczeństwa wysoko rozwinięte bardziej dbają o swe otoczenie (ogólnie - nie piszę tylko o ekologii) niż ubogie. Wynika to, jak sądzę, z poziomu edukacji i dostępu do wiedzy i dostępności do dóbr. Według mnie nie ma sensu deliberować teraz o powodach i zganiać odpowiedzialność na II, III czy V RP... Jeśli już mówimy o dbaniu o otoczeniu to uważam, że w tym względzie i tak bardzo wiele zmieniło się na korzyść w Polsce w ostatnich 10-ciu latach.

Quote
Tomek
Kilkakrotnie zgłaszałem na policję o tym, że ktoś wyrzuca w lesie przy drodze śmeci, podałem swoje dane etc. I wiesz jaki był efekt? ŻADEN.

Ja zgłaszałam pobicie (zakończone między innymi wybiciem zębów) i też się nie przejęli Zatem tu mamy zgodę: póki co nie jest ważna wysokość kary a jej nieuchronność.

Quote
Tomek

Co do tego typu akcji jak sprzątanie świata etc. tam idą ludzie którz JUŻ mają zaszczepiony szacunek do przyrody, środowiska etc. a nie menele, którym jest wszystko jedno bo w swoim barłogu mają taki syf, że aż robaki harcują!

Ci tzw. "menele" byli, są i będą w każdym społeczeństwie i tego się nie zmieni. Celem takich akcji jest dotarcie do "przeciętnych ludzi", którzy często z głupoty, braku myślenia, a głównie nieświadomości szkodzą środowisku. Nie przesadzajmy - nasz kraj nie stanowią w 90% menele. Należy uświadomić i skłonić do zmiany większość. I to wystarczy. I da wymierne efekty.

Quote
Tomek

To wszystko może zbyt przydługie i nie na temat bezpośrednio - ale dotyczy wpływania na innych... i moich własnych doświadczeń.

Poza tym wszyscy piszecie, że takie działania dają efekty, odnoszą skutek. Pytam skąd to wiecie?

Jak pisaÅ‚am wyżej badanie skutecznoÅ›ci kampanii spoÅ‚ecznych jest trudne, głównie z uwagi na brak stosownej metodologii oraz brak pieniÄ™dzy na takowe badania (akcje zlecajÄ… głównie organizacje non-profit). Jednak ich skuteczność badana jest na caÅ‚ym Å›wiecie i przyjmuje siÄ™, że w różnym stopniu (wiele zależy też od tego jak fachowo akcja jest zorganizowana) jest wysoka. Nie chcÄ™ tu przunudzać wiÄ™c podam tylko dwie cyfry: 2006 rok, Johannesburg - badanie wpÅ‚ywu kampanii przeciwko AIDS, zachowania prewencyjne (prezerwatywa) wzrosÅ‚y z 34% do 60%. 2006 r. Polska akcja „BEZPIECZNY PRZEJAZD – ZATRZYMAJ SIĘ I Å»YJ”. Znaczna część badanych (80%) stwierdziÅ‚a, że spoty reklamowe kampanii dziaÅ‚ajÄ… na ich wyobraźniÄ™, uÅ›wiadamiajÄ…c zagrożenie zwiÄ…zane z problematykÄ… wypadków na przejazdach kolejowych.

W Polsce nie pamiętam żadnej kampanii społecznej na szeroką skalę: popartą outdoorami, TV, heppeningami itd. A uważam, że skoro sposób jest skuteczny w temacie AIDS, czy jazdy samochodem okazałby się skuteczny także w tym zakresie.

W kwestii wywierania wpływu: można próbować zmieniać czyjeś przekonania, wartości i ten sposób jest skuteczniejszy, pewniejszy i przynosi bardziej długofalowe efekty. I do tego należy dążyć. Ale już sama zmiana zachowań (czyli ktoś nie wierzy w jego celowość, ale tak postępuje) będzie korzystne. Ważne jest, żeby w społeczeństwie wywołać takie zmiany (jak pisał Capreolus), że zachowanie nieekologiczne, będzie postrzegane jako niewłaściwe i będzie się spotykało z powszechnym potępieniem. A między innymi takie efekty dają reklamy społeczne.

Pozdrawiam.

Dominika.

Ps. I obiecuję, że w tym temacie już milknę i nie bedę się więcej rozpisywać