Zgadzam się - jeśli jest taka możliwość to trzeba ją spróbować wykorzystać, nawet jeśli to są niewielkie pieniądze. Nie wiem jakie tam były problemy, ale ja zrozumiałem, że w tej kadencji będą w tym kierunku podjęte starania. Może chodzi o to, że do tego potrzebny jest zawodowy księgowy i/lub prawnik, a nie ma takich chętnych do roboty??

Generalnie takie kluby, jak i cała PZA groszem nie śmierdzą i nie ma tu co liczyć na kasiorę. Najwyżej kosztem znacznego zwiększenia liczby członków, albo zewnętrznych sponsorów. Natomiast możnaby organizować jakieś imprezy dla członków (i poprzez to wciągać nowych).

Ja proponuję - na przykład - w tym roku zrobić znowu wyjazd na tabor na Polanę pod Wysoką (PpW), jak w poprzeednich latach. Tylko żeby przyjechało więcej ludzi i może ściągnęli swoich znajomych spoza klubu. PpW jest bardzo dobre miejsce i każdy sobie coś znajdzie - i "sportowiec" i "człapacz". Trzeba tylko postarać się zarezerwować sobie wolne w tym czasie od pracy/innych spraw.
Na PpW, aż wstyd, ale większość czasu tabor stoi pusty. A miły "misiaczek", Martin Stodola, tylko czeka na chętnych...