Wypowiedzi Messnera coraz bardziej mnie denerwują. Właśnie przebywam w Niemczech, gdzie słyszałem jego wypowiedź, z której wynika, że najlepiej góry wysokie zamknąć i bez specjalnego ausweis'u, którego wydanie najlepiej uzależnić od długoletniego doświadczenia górskiego. Wg. Messnera wyprawy komercyjne to Z Ł O, a śmierć w górach jest wynikiem niedoświadczenia uczestników tych wypraw.
Moim skromnym zdaniem nie jest to takie oczywiste i wbrew pozorom uczestnicy wypraw komercyjnych ulegają naprawdę sporadycznym wypadkom, mimo że ich odsetek w górach jest wyższy niż zaawansowanych wspinaczy.