Sperlonga czyli lato w zimie
|
|
Anonimowy użytkownik
()
25 mar 2009 - 13:36:26
|
Witam,
Zafundowaliśmy sobie lato pod koniec zimy i wybraliśmy się do Sperlongi. Skały jak stały tak stoją, więc nie pojechaliśmy (polecieliśmy) na daremno! Powtarzam się: polecam. Tytułem uzupełnienia do tego co dwa lata temu napisałem: Wspinanie: Temperatura w marcu 15 – 18 stopni, cały czas praktycznie słońce, wspinanie w krótkich spodenkach etc. z uwagi na pośpiech i masę spraw przedwyjazdowych nie zabraliśmy skałoplanu (nazwa i tak na wyrost), więc robiliśmy wszystko „od lewej do prawej”. Średnio bez jakiegoś ciśnienia po 5 dróg dziennie. Są tam też na Monecie i na klifach drogi kilku-wyciągowe (od 3). Nie są to typowe drogi wielowyciągowe, mają raptem do 100 – 120 metrów – ale dla kogoś kto nie próbował – polecam te łatwiejsze – może za wyjątkiem klifów, tam się nie da powiedzieć, e tam zjeżdżamy… Skała jest ciepła ale i ostra. Stąd po dwóch dniach wspinania skóra domagała się dnia przerwy. Na Monecie czy Pueblo – wszystko w rejonie naszego noclegu – dróg łatwych (V i VI) jest mnóstwo. Z drugiej strony drogi pionowe czy połogie mogą okazać się dosyć wymagające jak na swoja wycenę; dla osób wspinających się dobrze technicznie i nie liczących tylko na biceps – będą raczej łatwe. Drogi są raczej długie – tylko na Pueblo i niektóre na plaży mają poniżej 12-14 metrów. Sporo ma znacznie ponad 20 metrów. Droga 3 - wyciągowa którą robiliśmy na Monecie miała około 80 metrów, z raczej komfortowymi stanowiskami – za wyjątkiem ostatniego wiszącego (a jak wiatr wiał!). Trzy wyciągi o trudności około 5-6 w pełni obite. Czasem można nie dojrzeć spita – i pojawia się dylemat – co dalej?... generalnie do góry ; standardowo spity są co 3 – 4 metry, czasem więcej – nie mam potrzeby dokładania czegoś własnego – jeśli jest wyjście ponad spita ponad metr to zazwyczaj przed zjazdowym gdzie teren jest łatwy. Warta wizyty jest grota – raptem ze dwie 6a, jakieś 6b – więc drogi trudne; nawet te „pionowe” wywieszają się dosyć szybko. Chwytów jest generalnie raczej nie mało – ale to rzecz względna – trzeba mieć siłę i wytrzymałość żeby „perwersyjnie obmacywać skałę”. Generalnie wspinaliśmy się w systemie dwa dni wspinu i jeden dzień przerwy. W tym czasie wybraliśmy się do pobliskiej Gaety i Rzymu, jeden dzień przeznaczyliśmy na leżenie na plaży. Rest: Gaeta budzi się do życia praktycznie dopiero po 17, pomiędzy 12 a 16 usypia, ruch zamiera a sklepiki są zamykane. Dzięki temu można powolnym spacerkiem przejść uliczkami starej części Gaety – warto bo jest urocza. Do obejrzenia polecam sanktuarium nad morzem (dosłownie nad) z Grotą Turka (chyba tak się nazywała) wrażenie jest niesamowite – schodzi się po schodkach kilkadziesiąt metrów w dół na poziom morza – nad nami sklepienie groty, po bokach wysokie ściany – warto! (koszt 1 Euro). Nie zapędzajcie się na Monte Orlando do czegoś co nazywają Mausoleo – na szczycie góry jest coś w rodzaju wielkiej „Grubej Kaśki” (dla warszawiaków) – taki słup ogłoszeniowy średnicy kilkanaście metrów wysoki na 10 metrów (?) + pozostałości fortyfikacji i anteny wojskowe, i nic poza tym. Fajny widok na starówkę i Gaetę, ale sam obiekt – bez emocji. Smaczną pizzę można kupić w Pizzeria Rustica – u wejścia do Via Independenzia (o ile nie pomyliłem – wąska uliczka handlowa), sprzedają na wagę – wychodzi około 2 euro za 200 gram. Poza tym jedliśmy obiad w Restauracji La Lampara,… o ile owoce morza z makaronem są ok. – to Grilled Chicken wart jest szybkiego zapomnienia – sałatki są bezpieczniejsze… Ogólnie prawie wszędzie pizze są przygotowywane wieczorem – w ciągu dnia nie ma w menu. Rzym – w jeden dzień niewiele można zwiedzić ale i tak warto. Bilet kolejowy z Formia kosztuje 10,50 E za osobę – w obie strony + metro (autobusy?) po Rzymie. (BIRG – tylko pociągi Regionalne, należy też pamiętać o skasowaniu biletu na peronie i podpisaniu. Podróż trwa od 1h 25 do 1h 30). Forum Romanum – 9 Euro, ew. Watykan, Panteon i coś jeszcze – ale to raczej już nie w jeden dzień. Pociąg powrotny około 17.30. Włosi parzą rewelacyjną kawę. Bez obaw – poza lotniskiem – wszędzie można napić się kawy – cena w Gaecie od 1 Euro do maksymalnie 1,5. W okolicach naszego noclegu kawy można się napić u Guido (córka czy pracownica właściciela podaje trochę za chłodną), i w sklepie – trattori – vis a vis plaży. W Rzymie kawa kosztuje od 1,5 Euro (przy barze) do 5 (przy stoliku) – trzeba zwracać na to uwagę, żeby nie zapłacić za dwie kawy 50 złotych. Najczęściej w menu są podane dwie ceny. Obiad kosztuje w okolicach 7-8 euro za osobę więc nie jest to dramat – my jedliśmy niedaleko Via Circo Massimo, świetna pizza – cztery sery + bakłażan z serem i oczywiście kawa (po 2 Euro). Z i na lotnisko Ciampino można dostać się autobusem, z lotniskiem Fiumicino jest trochę gorzej. Autobusy zapewne jakieś jeżdżą – ale gdzie się zatrzymują? Kto to wie… pociąg ze stacji Roma Termini na Lotnisko F. to koszt 12 euro za osobę – pierwszą klasą, ale tylko z nazwy. Do toalety lepiej nie zaglądać jeśli nie ma przymusu, na dworcu jest, czyściutka i płatna 0,70 euro – dla fanatyków toaleta w MacDonalds – bezpłatna i obrzydliwie brudna. Raz jeszcze polecam, byliśmy tam dwa razy i jesteśmy zadowoleni. Warunki może nie takie jakich bym oczekiwał – ale siła wyższa - rejon nie jest jakoś wybitnie turystyczny, a pobliskie hotele liczą sobie jednak trochę za dużo jak na „nasze” warunki, a drugą Irlandią jeszcze nie jesteśmy. Prezlot Wizzair - 684 zł za dwie osoby w obie strony z dojazdem do Rzymu z lotniska Fiumicino. Nocleg od 8/10 euro za osobę. Jedzenie w sklepie- supermarkecie- ceny mniej więcej takie jak w Polsce (droższe jest mleko i chleb). Spaliśmy tak jak poprzednio i większość wspinaczy z kraju u Marco w Villa Marina. Jak tylko znajdę chwilę to prześlę Irkowi parę fotek. Pozdrawiam TR |
Temat | Odsłon | Napisane przez | Wysłane |
---|---|---|---|
Sperlonga czyli lato w zimie | 3722 | Anonimowy użytkownik | 2009-03-25 13:36 |
Re: Sperlonga czyli lato w zimie | 1686 | Anonimowy użytkownik | 2009-03-27 07:59 |
Re: Sperlonga czyli lato w zimie | 1559 | Anonimowy użytkownik | 2009-03-27 11:51 |
Re: Sperlonga czyli lato w zimie | 1561 | Anonimowy użytkownik | 2009-03-28 13:06 |
Re: Sperlonga czyli lato w zimie | 1584 | Anonimowy użytkownik | 2009-03-30 07:51 |
Re: Sperlonga czyli lato w zimie | 1495 | Anonimowy użytkownik | 2009-03-31 07:21 |
Re: Sperlonga czyli lato w zimie | 1850 | Mysza | 2009-03-31 09:51 |
Re: Sperlonga czyli lato w zimie | 1549 | Anonimowy użytkownik | 2009-03-31 10:38 |
Re: Sperlonga czyli lato w zimie | 1811 | Mysza | 2009-03-31 13:15 |
Re: Sperlonga czyli lato w zimie | 1550 | Anonymous User | 2009-04-05 21:43 |
Re: Sperlonga czyli lato w zimie | 1775 | Mysza | 2009-04-10 09:31 |
Re: Sperlonga czyli lato w zimie | 1496 | Anonymous User | 2009-04-10 14:23 |
Re: Sperlonga czyli lato w zimie | 1525 | Anonimowy użytkownik | 2009-04-10 09:49 |
Re: Sperlonga czyli lato w zimie | 1724 | Rotyg | 2009-04-10 23:37 |
Re: Sperlonga czyli lato w zimie | 1742 | Anonimowy użytkownik | 2009-04-11 14:25 |
Re: Sperlonga czyli lato w zimie | 1556 | Anonimowy użytkownik | 2009-03-31 12:42 |
Re: Sperlonga czyli lato w zimie | 1703 | Mysza | 2009-03-31 13:17 |
Re: Sperlonga czyli lato w zimie | 1511 | Anonimowy użytkownik | 2009-03-31 13:32 |
Re: Sperlonga czyli lato w zimie | 1783 | Mysza | 2009-03-31 17:03 |
Uwaga: publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników strony. Portal Górski www.portalgorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.