Quote
szadzik
Po prostu nie odpowiada mi ton postów Kajetana.
Jak na ratownika zbyt agresywny.

Pozdrawiam,

Szadzik

Witaj,
Ratownik nie jest od głaskania, czasem musi potrząsnąć i zapytać się "co się stało?!"

Widzisz, sytuacja jest taka, że w niewielkim w sumie klubie kilka osób na forum zgłasza poważne zastrzeżenia, że Zarząd, w tym Prezes, stanowią coś w rodzaju hamulcowego wielu podejmowanych oddolnie klubowych inicjatyw, wskazując na mechanizm analogiczny do słynnego "jestem za, a nawet przeciw".

Czy można sobie wyobrazić poważniejszy (niekryminalny) zarzut wobec władz klubu?

Do tego wiceprezes składa rezygnację, bo ma dość walki o to, żeby mógł spokojnie robić swoje, ktoś tam rzuca legitymację klubową, a na forum odzywają się ludzie, którzy przestali być w klubie i otwarcie mówią, dlaczego (mimo, że nadal z JKW czują się związani).

A rzeczony Zarząd za największy problem (godzien oświadczenia) uznaje natychmiastową zmianę prawnego statusu strony, która ma się zresztą całkiem dobrze.
Przecież nie znika, nie jest zawieszona ( a jednym kliknięciem w panelu administratora można zrobić komunikat: przepraszamy, strona czasowo niedostępna)
Co więcej, w oświadczeniu wskazane jest, że strona być może ulegnie ograniczeniu (Np. galerie, a co z forum?), czyli działania Zarządu idą w kierunku spodziewanego kolejnego wyhamowania.
W każdym razie Zarząd ma tego świadomość i się na to godzi.
Prawnicy mówią: wina umyślna w zamiarze ewentualnym.

Plus "oczywiście potrzebna jest dobra wola Irka". Podpisałeś się pod tym. To wg Ciebie nie jest agresywne? Irek jest człowiekiem, którego niezwykle ciężko wyprowadzić z równowagi. Mnie to po prosu spieniło.

Patetyczne oświadczenie zamiast dyskusji o możliwych inicjatywach, o kalendarzu szkoleń, spotkań w skałach i wyjazdów w góry wyższe i niższe, zamiast przedstawienia kierunków działań w ramach PZA (w końcu świeżo po WZD i o czymś tam dyskusja była, a JKW jako jeden z nielicznych ma 2 reprezentantów itd...), zamiast dyskusji o rozwijaniu strony (a nie zwijaniu).

Uważasz, że wszystko jest OK?
Trzymając się ratowniczych porównań, to tak,jakby człowiek miał krwotok do płuc, a ktoś by się zajmował unieruchomieniem skręconej kostki.

Pozdrawiam,
Kajetan

P.S. Jak w Seksmisji: stopień agresywności zero