Uwazasz, jak mniemam z postu, iz:
1. Angazujemy sie w dzialania bez sensu, w ktorych sens nie wierzymy, organizacja spotkan i fundacji jest bez sensu.
2. Organizacja spotkania tylko dla dzieci jest totalnie bez sensu bo one beda robic za tlo i nie sa frekwencja.
3. jak mierzymy frekwencje? Czy dziesiec osob bedzie ok? Czy 30? Czy tez dopiero 100 zadowoli? No ale wtedy mozna powiedziec ze nie bylo 1000 i takie spotkania to one sa zupelnie bez sensu bo nie bylo nawet 10% ludzi?

A moze bezsensem jest podejscie liczbowe do pasji i checi zrobienia czegos dla innych, ktorych przemierzymy frekwencja? Jedno zadowolone dziecko Lukaszu juz bedzie nagroda dla nas i nie bedziemy liczyc ludzi na wejsciu.