Jak zwykle w takich okolicznosciach trwają dywagacje- wejdzie, nie wejdzie, zejdzie, nie zejdzie. Pomińmy to i umówmy się że wszyscy jak tu jestesmy życzymy Tomkowi żeby cały i zdrowy wszedł na Nangę i żeby cały i zdrowy zszedł. I wspierajmy go jak możemy chociażby przez proste: "Trzymam Kciuki". Nikt na świecie nie ma takich relacji z tą górą jak Tomek, nikt też nie jest tak jak on doświadczony w zdobywaniu Nangi zimą. Czy mu się uda ? To będzie głównie zależało jak wiemy od pogody. Czy pogoda okaże sie przychylna w tym sezonie nie wiemy. Wiemy natomiast że ta góra już teraz należy się Tomkowi. Za jego determinację i poświęcenie. To jest jego góra. Nie jestem himalaistą ale bardzo sobie cenię Tomka i gdybym miał czas i pieniądze to chętnie bym mu pomógł nieść walizki przynajmniej do bezpiecznej dla mnie wysokości. A póki co robię zimowe wejścia na najwyższe szczyty Irlandii. Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki.

Jest to komentarz do artykułu Tomek Mackiewicz aklimatyzuje się w Pakistanie.