Tajemnice Zakopanego, brutalna zbrodnia, walka o władzę, wpływy i ukryte historie z przeszłości, które wreszcie ujrzą światło dzienne. Taka jest „Giełda milionerów” Mariusza Koperskiego. Premiera zakopiańskiej powieści kryminalnej już 27 marca.

Zakopanemu Mariusza Koperskiego daleko do urokliwej wypoczynkowej miejscowości. Pełno w nim antagonizmów i tajemnic. Każdy ma jakiś wrogów. Nawet jeśli o tym nie wie. Sprawę tajemniczego morderstwa prowadzi komendant policji Derebas. To jego ostatnie zadanie zanim odejdzie na przymusową emeryturę. Prosi o pomoc komisarza Karpiela. Nie wie, że ten dostał właśnie propozycję objęcia jego stanowiska. W sprawie pomaga też nadinspektor Hermann. Zespół, który prowadził w Warszawie został właśnie rozwiązany, a on sam zwolniony ze służby. Znalezienie mordercy staje się więc kwestią ambicji.

koperski1303

Do zbrodni doszło w siedzibie fundacji dwójki tajemniczych miliarderów. Pojawili się w Zakopanem kilka miesięcy wcześniej, starali się nie robić wokół siebie szumu. Ich szczodrość nie spodobała się miejscowym bogaczom i filantropom. Jednak to nie jest jedyny trop. Ofiara, Jan Lewcun, miał swoje na sumieniu. Możliwe, że dostał to, na co zasługiwał. Niespodziewanie policjanci zaczynają otrzymywać wskazówki od anonimowego informatora. Tajemniczy sprzymierzeniec stara się im pomóc? A może to morderca podejmuje z nimi własną grę? Przesłuchania nie przynoszą efektów, podejrzanych jest coraz więcej, nikt nie widzi interesu w mówieniu prawdy. Kiedy sprawa utyka w martwym punkcie, dochodzi do niespodziewanego spotkania...

Mariusz Koperski kapitalnie prowadzi fabułę powieści. Sposób, w jaki rozwija akcję, przywodzi na myśl najlepsze skandynawskie kryminały. „Giełda milionerów” to jednak książka silnie zakorzeniona w zakopiańskich realiach. Okazuje się, że klimatyczny kurort może stać się miejscem pełnym intryg, wewnętrznych konfliktów i mrocznych zbrodni. Ułatwia to autorowi doskonała znajomość Zakopanego, w którym mieszka od 25 lat. Koperski jest jedynym autorem zakopiańskich kryminałów.

„Mężczyzna przyjrzał się swoim dłoniom. Białe gumowe rękawiczki były czerwone od krwi. Co za paskudna robota, pomyślał. Z dużej torby wyjął czystą szmatę.
– Czas tu posprzątać – powiedział do siebie cicho.”
(FRAGMENT KSIĄŻKI)

 

Źródło:
mat.pras.businessandculture.pl