W 2013 r. nakładem wydawcy AGORA SA, ukazała się książka pt. "KRUCA FUKS Alfabet góralski" autorstwa Bartłomieja Kurasia i Pawła Smoleńskiego.

Obaj autorzy to zagorzali miłośnicy Podhala i Tatr. Smoleński jest obecnie reporterem "Gazety Wyborczej". Od dziecka jednak (głównie dzięki swoim rodzicom) bywał w Tatrach, po górach tych chadzał i rozkoszował się tutejszą kulturą. Kuraś natomiast urodził się w samym Zakopanem, a wychowywał w Nowym Targu. I chociaż na codzień pracuje też jako reporter "Gazety Wyborczej", Tatry zna (nawet te ciche i "nieprzedeptane" przez turystów zakątki i zakamarki) i otwarcie przyznaje się do bycia góralem z dziada pradziada.

"Kruca fuks. Alfabet góralski"

"Kruca fuks. Alfabet góralski"

Kuraś i Smoleński już wcześniej dali się poznać jako autorzy książek opisujących kulturę i zwyczaje góralszczyzny, chociaż nie tylko o rejony Podhala tu terazchodzi. NIe jest to także ich wspólny debiut. Razem, wcześniej, obaj panowie stworzyli książkę pt. "Bedzies wisioł za cosik. Godki podhalańskie" (2010).

"KRUCA FUKS Alfabet góralski" to jak pisze Jerzy Jurecki (Dziennikarz Roku 2012 miesięcznika "Press" i właściciel "Tygodnika Podhalańskiego"), to "lektura obowiązkowa dla ceprów, a warto też, by zajrzeli do niej górale". Książka ta bowiem w sposób uporządkowany i w formie słowniczka (bo alfabetycznie) przedstawia i wyjaśnia podstawowe pojęcia funkcjonujące w gwarze podhalańskiej, ale i nie tylko. Można tu również znaleźć pojęcia, które chociaż używane i na "nizinach", znaczą lub rozbrzmiewają trochę inaczej niż powszechnie się to przyjmuje. Ale uwzględniono tu i takie, które są charakterystyczne tylko dla tej kultury i języka. Stąd lektura ta, zdaje się być pomocna zarówno dla samych górali i dla przyjezdnych w te strony turystów z nizin, czyli ceprów.

Biorąc pod uwagę biografie autorów i ich emocjonalny związek z "góralskim światem", mamy pewność, iż dostajemy lekturę dobrą, rzetelną i ciekawą. Na ponad 300 stronach książki, znaleźć można góralskie legendy, przypowieści, wątki historyczne i wspominki. A wszystko to podszyte ironią i humorem, co jednak w żaden sposób nie odmawia poszanowania dla góralskiej tradycji oraz obyczajowości.

Z rzeczy wartych zaznaczenia, chyba należy tu wskazać na zmieniającą się w sposób istotny i dynamiczny roli kobiety. Kiedyś (tak wynika z książki, ale i z innych przekazów), ta cicho stojąca i daleko w tyle za mężem żona, doglądająca i dbająca o domowe ognisko oraz spełniają zachcianki chłopa-górala to dziś, choć nadal żona, ale to już i działaczka polityczna, społeczna, rywalka mężczyzn w zawodach sportowych itd.

Osobiście studiując książkę, obok takich pojęć jak baca, łyknońć, portki, Turbacz, oscypek, Orla Perć, Kasprowy, Giewont itd. moją uwagę zwróciły szczególnie rozważania na temat pojęcia kruca fuks. Otóż jak wynika z tekstu,  wyrażenie to znaczy dokładnie NIC i jest tylko zwyczajnym i obojętnym przerywnikiem w mowie potocznej, podczas gdy "ludzi z nizin" (ja również do tej chwili), traktujemy to jako typowe, brzydkie, góralskie przekleństwo.

Tekst, w którym zawarte są te wszystkie ciekawe anegdody i wiadomości, jest napisany w prostym i zrozumiałym języku i nadwyraz szybko się go czyta. Ta prostota i łatwość przekazu myśli, jak i cała forma zresztą, to kolejnne elementy charakeryzujące górali właśnie. Książkę uatrakcyjnią, raz po raz barwne, pełne wdzięku i adekwatne do opisywanych tematów fotografie.

Bartosz Michalak