loading...
Turystyka Górska
Sporty Górskie
loading...
Strefa Outdoor
Kultura
loading...
Kultura

Turystyka

Sport

Sprzęt

Konkursy

Gęsty, ciemy las, a tuż za nim – samotna, położona wysoko w górach polana. Na niej – opuszczony paterski szałas, a pod nogami - ocean krokusów. Jesteśmy w Gorcach. 

Wędrując Głównym Szlakiem Beskidzkim dotarliśmy do trzeciego już na trasie pasma górskiego – do Gorców. Bramą do nich jest Rabka - miejscowość duża i ruchliwa, lecz w jakiś tajemniczy sposób również bardzo cicha i spokojna, zachęcająca swoim parkiem oraz zacisznymi, spacerowymi uliczkami. Czerwony szlak szybko zostawia ją za sobą, ale jeśli ktoś zechce na GSB zatrzymać się nie w schronisku, lecz w większej miejscowości, to warto rozważyć właśnie Rabkę. Ma ona swój specyficzny, niespieszny klimat.

gsb-gorce-m-1
Z Rabki szlak wyprowadzi nas do dwóch, położonych blisko siebie schronisk. Najpierw do Bacówki na Maciejowej, a następnie na Stare Wierchy. Budynek na Maciejowej powstał w 1977 roku, w miejscu, z którego roztacza się ładna panorama na Tatry, Babią Górę, Beskid Makowski i Beskid Wyspowy. Schronisko na Starych Wierchach wypada z kolei trochę gorzej pod względem widokowym, ale może się za to pochwalić dłuższą i bardziej bogatą historią. Biegła tędy znana już w XIII wieku tzw. Droga Królewska, prowadząca ze Szczyrzyca do Nowego Targu. W XVI pobierano za przejazd nią myto, a na Starych Wierchach stała przydrożna karczma, odwiedzana przez zbojników, kupców i miejscowych chłopów. Musiało się tu dziać niemało… Współczesne schronisko zostało zbudowane w 1932 roku, a podczas wojny podzieliło losy wielu innych obiektów tego typu – najpierw było bazą dla partyzantów, a w styczniu 1945 spalili je Niemcy. Na odbudowę Stare Wierchy musiały potem czekać aż 19 lat. Przy okazji pokuszę się tu o kolejne wyznanie w temacie schronisk. Muszę przyznać, że choć na Maciejowej i Starych Wierchach byłem wiele, wiele razy, to jakoś nigdy nie było sposobności, aby spędzić w którymś z tym miejsc więcej czasu. Oba schroniska wyglądają nieźle, lecz nie zdołałem się jak dotąd do nich ani przekonać, ani zniechęcić. Muszę kiedyś przyjechać w te strony na dłużej… A wracając do tematu: mniej więcej na szczycie o nazwie Mnisko, trochę przed Starymi Wierchami, GSB wkracza w granice Gorczańskiego Parku Narodowego. Jest to drugi park narodowy na trasie naszej wyprawy i kolejna ostoja dzikiej, górskiej przyrody. Warto dowiedzieć się o nim trochę więcej.

gsb-gorce-m-2
Lasy, polany i pasterze
Gorczański Park Narodowy powstał 1 stycznia 1981 roku. Jego powierzchia wynosi obecnie ponad 7029 ha, a otulina parku zajmuje od 1997 roku kolejnych 16 647 ha. Największym skarbem GPN jest porośnięta buczyną, jodłą i świerkiem puszcza karpacka, stanowiąca 95 proc. powierzchni parku. Gorce przez lata były też drugim po Tatrach ośrodkiem pasterskim w polskich górach, a pozostałością po tym jest kolejna z tutejszych osobliwości – hale. Bardzo liczne, lecz silnie już zarastające. Na wielu z nich odnaleźć można resztki pasterskich szałasów, a wiosną przykrywają je dywany krokusów. Charakterystyczne dla Gorców są również wychodnie skalne, a głównym grzbietem całego pasma biegnie granica między dorzeczami Raby i Dunajca. Gorczańskie lasy zamieszkują m. in. duże drapieżniki – wilk i ryś; każdego roku pojawia się tu również niedźwiedź. Spośród ssaków bardzo liczna jest w Gorcach populacja jeleni, a z ptaków występują tu np. puchacze i głuszce. Powszechna, często spotykana jest salamandra plamista, będąca symbolem Gorczańskiego Parku Narodowego. W latach 1950 – 1953 w rejonie Łopusznej istniał nawet rezerwat Żubrów, lecz tutejsze stado wybiła epidemia pryszczycy.

gsb-gorce-m-3
Na Turbacz
Ze Starych Wierchów GSB poprowadzi nas na grzbiet Obidowca, gdzie natrafimy na pomnik, upamiętniający katastrofę lotniczą. 25 maja 1973 roku, przy złej pogodzie, rozbił się tutaj sanitarny samolot L-200 Morava, przewożący do Nowego Targu chore dziecko. Na miejscu zginęła matka małego pacjenta, a wydarzenie to przypomina skromny obelisk, zbudowany m.in. ze szczątków rozbitej maszyny.
Kolejnym celem na trasie będzie kulminacyjny punkt każdej wyprawy w Gorce – Turbacz. Jest to najwyższy (1310 m n.p.m.) i najważniejszy szczyt tych gór, będący niemalże ich geometrycznym środkiem. Gorce mają bowiem niezwykłą budowę, przypominającą trochę pająka lub ośmiornicę – Turbacz jest głową, od której odchodzą poszczególne pasma-odnóża, oddzielone od siebie głęboko wciętymi dolinami. Sam wierzchołek Turbacza (prowadzi tu wyłącznie GSB!) w całości porośnięty jest lasem, a szczyt oznaczony jest betonowym słupem triangulacyjnym. Widoków żadnych i żeby cokolwiek zobaczyć, trzeba zejść do tutejszego schroniska – w miejsce, gdzie krzyżują się prawie wszystkie gorczańskie szlaki.
Schronisko pod Turbaczem – tu kolejna, osobista dygresja – jest chyba najbardziej klimatycznym spośród masowych schronisk w polskich Beskidach. Moloch ten posiada 110 miejsc noclegowych (w tym 3 pokojowy aparatament!), restaurację i kawiarnię, lecz mimo tego zachowuje górski charakter i ładnie wtapia się w gorczański krajobraz. Kilka razy trafiłem nawet na sytuacje, gdy schronisko wiało absolutną, turystyczną pustką.

gsb-gorce-m-4
Schronisko pod Turbaczem może się także pochwalić burzliwą, trudną historią. Pierwszy budynek dla turystów powstał tu w roku 1925, lecz już po ośmiu latach spłonął w niejasnych okolicznościach, podpalony prawdopodobnie przez kłusowników. Schronisko tylko częściowo udało się odbudować przed wybuchem II Wojny Światowej, lecz mimo to już od września 1939 było ono wykorzystywane jako punkt przerzutowy i baza partyzancka. W listopadzie 1943 roku schronisko spłonęło ponownie. Ogień podłożyli albo żołnierze AK, żeby utrudnić życie Niemcom, albo Niemcy, żeby utrudnić życie żołnierzom AK. Nigdy tego nie ustalono. Kolejny budynek stanął pod Turbaczem w 1958 roku.
Przed schroniskiem rozpościera się jedna z najbardziej znanych hal gorczańskich – Hala Długa. Na niej, blisko czerwonego szlaku, znajduje się tzw. bacówka wzorcowa. Jest to pozostałość jeszcze z czasów przedwojennych, kiedy to w Gorcach budowano eksperymentalne gospodarstwa. Próbowano w nich wprowadzić nowoczesne, wzorowane na szwajcarskich metody hodowli górskich krów. Z eksperymentów wyszło niewiele, ale wzorcowe bacówki - w tym ta na Hali Długiej – stały się poźniej schronieniem dla partyzantów. Partyzantów, którzy byli w Gorcach wyjątkowo aktywni i o których opowiem już następnym razem.

Adam Nietresta

loading...
Dla Niej
loading...
Dla Niego
loading...
Dla Dzieci

Artykuły Strefy Outdoor

loading...
Nowości
Produkty i testy
Porady
Producenci