Miał być piękny pogodny tydzień, bez deszczu, pełen słońca. I znowu się nie udało. Kilka ładnych, wrześniowych dni i znów deszcz. Dobrze, że kończy się już to deszczowe lato. W minionym tygodniu turyści wykorzystywali każdą bezdeszczową chwilę, by wędrować po Tatrach. Nie dla wszystkich wycieczki kończyły się pomyślnie. Doszło do wielu wypadków, w tym niestety śmiertelnych. Ratownicy mieli sporo pracy.



Dolina Pięciu Stawów Polskich - Przedni Staw, fot: topr.plDolina Pięciu Stawów Polskich - Przedni Staw, fot: topr.pl

Poniedziałek, 15.09

Po godz. 17 z 5-ciu Stawów przetransportowano śmigłowcem do szpitala 70-letniego turystę, który schodząc z Zawratu doznał bolesnego urazu kolana.

Wtorek, 16.09

Po godz. 16 turystka schodząca progiem Stawiarskim do Dol. Roztoki upadła i zraniła się w głowę. Na miejsce wypadku ratownicy polecieli śmigłowcem.  Po udzieleniu pierwszej pomocy i założeniu uprzęży ewakuacyjnej ranna została windą wciągnięta na pokład, a śmigłowiec skierował się na Przeł. pod Kopą Kondracką, gdzie na transport do szpitala oczekiwał mocno odwodniony i osłabiony turysta.
O godz. 19.51 do Centrali TOPR-u zadzwonili taternicy, że są na Mięguszowieckim Szczycie Wielkim. Mają trudności z odnalezieniem drogi zejściowej. Postanowili zabiwakować i rano próbować zejść do Morskiego Oka.
Po godz. 20 z Dol. Kościeliskiej przewieziono do Zakopanego 21-letnią turystkę z Katowic, która nieprzygotowana kondycyjnie i nieodpowiednio ubrana, nie zdołała w deszczu i chłodzie dojść o własnych siłach do Kir.

Środa. 17.09

Ponieważ biwakujący na Mięguszowieckim Szczycie taternicy mieli problemy z zejściem, po godz. 9 rano zostali zabrani śmigłowcem z wierzchołka i przewiezieni do Morskiego Oka.
Po godz. 14 z Doliny za Mnichem przetransportowano śmigłowcem do szpitala turystę skarżącego się na silne dolegliwości sercowe.
Chwilę później odbył się kolejny lot, tym razem po turystę, który w pobliżu schroniska w Pięciu Stawach doznał bolesnego urazu kolana.
Około godz. 18 z Morskiego Oka przetransportowano śmigłowcem do szpitala młodą turystkę z dolegliwościami krążeniowymi.
Po godz. 19 z Hali Gąsienicowej przewieziono do szpitala 29-letnią turystkę z Leszna, która doznała urazu stawu skokowego.

Czwartek, 18.09

O godz. 12.32 do TOPR-u zadzwoniła turystka informując, że przed chwilą na jej oczach ze ścianki z klamrami na szlaku na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem odpadł i spadł kilkadziesiąt metrów turysta. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się w pobliżu miejsca zdarzenia, stwierdzając  śmierć mężczyzny w wyniku wielonarządowych obrażeń. Ratownikom pozostał smutny obowiązek przetransportowania zwłok. W kolejnym locie znad Wiszącego Kociołka do Morskiego Oka została przewieziona turystka- świadek zdarzenia. Kolejne dwie turystki znajdujące się w tamtym rejonie zostały przez jednego z ratowników sprowadzone do Morskiego Oka.
Po godz. 14.30 z Zawratu przetransportowano śmigłowcem do szpitala turystkę, która podczas zejścia na stronę Pięciu Stawów poślizgnęła się, upadła  doznając urazu głowy i potłuczeń.
Po godz. 16 z Hali Kondratowej przewieziono do szpitala 32-letniego turystę z Tarnowa, który podczas zejścia z Giewontu został ugodzony w głowę kamieniem, spuszczonym najprawdopodobniej przez nieuważnie idących, znajdujących się powyżej turystów.
Po godz. 16 powiadomiono TOPR, ze nad Morskim Okiem zasłabła i straciła na chwilę przytomność około 90-letnia turystka. Została śmigłowcem przetransportowana do szpitala.

Piątek, 19.09

Po godz. 12.30 z Pięciu Stawów przetransportowano śmigłowcem do szpitala turystkę z urazem biodra i turystę, który upadając rozciął sobie łuk brwiowy.
O godz. 13.49 powiadomiono TOPR, że na szlaku na Rysy,  na Grzędzie, około 150 m powyżej Buli pod Rysami potknął się, upadł, mocno się poobijał i poobcierał  turysta. Wystartował śmigłowiec. Po desancie ratownicy udzielili rannemu pierwszej pomocy. Po założeniu uprzęży ewakuacyjnej ranny został windą wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do szpitala.
Tuż po 15 miał miejsce kolejny wypadek. Turysta znajdujący się w Żlebie Kulczyńskiego stracił równowagę, upadł i mocno się poobijał. Ratownicy desantowali się ze śmigłowca w pobliżu miejsca zdarzenia. Po zaopatrzeniu ranny w noszach francuskich został windą wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do szpitala.
O godz. 15.30 do TOPR-u zadzwonili turyści informując, że na Rusinowej Polanie zasłabł i stracił przytomność starszy turysta. Ponieważ nie dawał oznak życia, turyści rozpoczęli reanimację. Na miejsce zdarzenia ratownicy polecieli śmigłowcem. Po desancie przejęli od turystów prowadzenie reanimacji. Zaawansowane zabiegi reanimacyjne prowadzono również w czasie dolotu do szpitala wykorzystując deskę Auto Puls. O godz. 17.05 turystę przekazano oczekującej na lądowisku załodze karetki „S”. Niestety, 79-letniego turysty nie udało się uratować.
O godz. 17.42 do TOPR-u dotarła informacja o starszym turyście, który osłabł podczas zejścia ze Świnicy w kierunku Kasprowego Wierchu i nie jest w stanie dalej iść. Mężczyznę z rejonu Liliowego przetransportowano śmigłowcem do szpitala.
Po godz. 18 ze Skupniowego Upłazu przetransportowano quadem do Kuźnic 85-letniego turystę z Tarnowa, którego tak zmogły trudy wycieczki, że nie był w stanie o własnych siłach zejść do Kuźnic.

Koniec lata. Niestety, początek jesieni zapowiada się w Tatrach zimowo. Ma spaść śnieg, który na jakiś czas utrudni i zrobi niebezpiecznymi wędrówki po wysokogórskich szlakach. Przed wyruszeniem na tatrzańskie szlaki radzimy zapoznać się z aktualna prognozą pogody i informacjami o warunkach w Tatrach. Te informacje  można znaleźć na stronach TPN-u i TOPR-u.

Adam Marasek

żródło: topr.pl