Pod Babią Góra z roku na rok jest rozpowszechniana ta nieprawdziwa informacja. Okazuje się, że jest wręcz przeciwnie -  to działalność człowieka przyciąga niebezpieczne gady…

Wiosna. Przyroda „powraca” do życia. Z nor wychodzą zwierzęta. Budzą się niedźwiedzie, świstaki przeganiają narciarzy ze szlaków. Na świat wypełzają też te mniej przyjemne osobniki – żmije.

Żmija zygzakowata, fot: Marek Szczepanek, wikipedia.org

Żmija zygzakowata, fot: Marek Szczepanek, wikipedia.org

– Węże często wzbudzają w nas wstręt, odrazę i strach. W przypadku żmii jest to może częściowo uzasadnione ponieważ jest jedynym jadowitym gadem występującym w stanie dzikim w naszym kraju. Jednak należy pamiętać, że podobnie jak inne gady występujące w Polsce jest objęta ochroną gatunkową – przypomina Maciej Mażul na stronach Babiogórskiego Parku Narodowego.

Jak dodaje, nie  jest to jednoznaczne z tym, że – „Park wypuścił znowu żmije na sąsiadujące z nim tereny” – niestety ta nieprawdziwa informacja jest powtarzana co roku przez „dobrze poinformowanych” do których nie trafiają racjonalne argumenty.

– Prawdą natomiast jest to, że wzrost ilości tych węży pod Babią Górą i nie tylko, związany jest z dużo mniejszym niż w poprzednich latach stosowaniem nawozów sztucznych w rolnictwie oraz pozostawianiem coraz większej ilości pól odłogiem – zaznacza. – Sytuacja ta powoduje, że nasze środowisko jest mniej zatrute, a nieuprawiane pola, niewypasane łąki i nieużytki stwarzają sprzyjające warunki dla rozmnażania się tych gadów i mniejszej ich śmiertelności.

Dlatego podczas górskich wędrówek – nie tylko na szlakach Babiej Góry – lepiej zachować ostrożność.
Przyrodnicy zaznaczają, że żmije praktycznie nigdy same nie atakują człowieka – zazwyczaj same uciekają gdy ktoś nadchodzi. Wąż atakuje w sytuacji gdy poczuje się osaczony lub turysta na niego nadepnie lub usiądzie. W przypadku, gdy już dojdzie do ukąszenia należy założyć powyżej miejsca gdzie żmija zaatakowała opaskę uciskową i niezwłocznie wezwać ratowników lub pogotowie. Ważne by  unikać wysiłku i gwałtownych ruchów, które przyspieszają krążenie krwi, a wraz z nią – rozprzestrzenianie się jadu. Bardzo ważne jest aby w ciągu 24 godzin ukąszonemu podać specjalną surowicę.

Warto zaznaczyć, że przed ukąszeniem mogą ochronić wysokie, górskie buty.

{youtube}sszViXwZz6A{/youtube}

Łukasz Razowski