Po kilkudniowym trekkingu zespól Karima Hayata dotarł w sobotę do bazy. Wszyscy w świetnych nastrojach.W niedzielę odbyła się pierwsza wizyta towarzyska w nieopodal położonej bazie pod K2. Na lunch zapraszała ekipa wyprawy pakistańsko-włoskiej.

Droga do Obozu pierwszego, fot. Małgorzata Klamra
Droga do Obozu pierwszego, fot. Małgorzata Klamra

To był też moment na nawiązanie łączności ze światem, ponieważ okazało się, że pod K2 dociera sygnał Internetu. Nie jest on może bardzo dobrej jakości, raczej powiedziałabym bardziej kapryśny, ale jest.

Komunikat był taki: "... We are fine...and good condition. .....tomorrow we are trying to camp 1. ... ".I faktycznie na następny dzień camp 1 staną, postawiony wspólnymi siłami z Polakami i dójką Bułgarów. Dzisiaj znowu zasłużony odpoczynek i wizyta z bazie pod K2.

Krótki odpoczynek, fot. Małgorzata KlamraKrótki odpoczynek, fot. Małgorzata Klamra

 

A wieści napłynęły następujące: “Yesterday we try to camp 1.....polish team also reach to camp 1......yesterday...” “We fix rope up to 5500m....and same day we back to camp....polish spend night at camp 1” Tak więc wszystko idzie zgodnie z planem.

Trzymamy kciuki i pozdrawiamy gorąco!