Wraz z bardzo dynamicznym rozwojem sprzętu narciarskiego możemy zaobserwować szybki rozwój technik narciarskich. Obecnie możliwości są niemal nieograniczone, jednak zanim zaczniemy je wykorzystywać, warto zapoznać się z podstawowymi technikami, które w późniejszym czasie mogą stanowić doskonałą bazę do kreowania własnego, niepowtarzalnego, narciarskiego stylu. Jedną z tych, fundamentalnych obecnie technik jest carving.

Pewnie nie raz każdy z nas widział na stoku narciarza wycinającego szerokie, płynne zakręty, sprawiające wrażenie, jak by zostały właśnie nakreślone cyrklem. Nisko pochylona sylwetka, pewność ruchów i brak najmniejszych nawet zachwiań- imponują. W tym momencie najczęściej pojawia się w głowach myśl, że widzimy właśnie narciarza profesjonalnego, który pewnie większość życia spędził na stoku pod okiem wykwalifikowanych instruktorów którzy zadbali o najmniejszy nawet szczegół jego narciarskiego warsztatu. Odtąd wiedzie już prosta droga do smutnego wniosku że' ten cały carving' to nie dla nas. Oto pierwszy i największy błąd.

Carving, źródło:greatestsportingnation.com

Carving, źródło:greatestsportingnation.com

Carving jest techniką dostępną dla każdego, kto choć w stopniu średnio zaawansowanym porusza się na nartach. Jeśli jesteś zdrowy, jeździsz już  trochę, a twoje deski są chociaż delikatnie taliowane, to znaczy że carving jest również dla Ciebie. Poniżej postaram się opisać kilka prostych ćwiczeń które można wykonać we własnym zakresie (choć zawsze lepiej trenować ze znajomym, który zwróci uwagę na niedociągnięcia których z własnej perspektywy możemy nie dostrzec).

Podstawą rozpoczęcia ćwiczeń, jest pozbycie się wewnętrznego oporu, często związanego z poczuciem wstydu. Warto się przełamać, żeby, czasem już nawet po kilku godzinach jazdy, zacząć dostrzegać różnice w stylu  jazdy, a co za tym idzie zwiększyć swoje doznania.

Pierwszym krokiem do uzyskania poprawnej sylwetki jest kontrola kolan. Bardzo często narciarze mają tendencje do zwężania nóg na wysokości kolan tworząc charakterystyczny 'trójkąt' (najczęściej jest to pozostałość po pierwszych zjazdach pługiem). Podstawią idealnej, carvingowej sylwetki są kolana rozstawione na szerokość bioder. Aby wyćwiczyć w sobie tą umiejętność, proponuję podczas jazdy w łuku skupić się na wewnętrznym kolanie, które powinniśmy lekko wypychać do środka wycinanego łuku. Gwarantuję, że po początkowych kłopotach z utrzymaniem równowagi, zaczniemy 'czuć' o co chodzi.

Ćwicząc ustawienie kolan należy pamiętać, że jazda carvingowa to jazda JEDYNIE na krawędziach nart, tak więc jeśli zaistnieje konieczność wytracenia prędkości  nie robimy tego wchodząc w ślizg, ale wydłużamy skręt tak aby zacząć jechać lekko „pod górę” – wtedy, ciągle krawędziując, wytracimy prędkość. \\UWAGA technikę carvingową najlepiej jest ćwiczyć na szerokich i stosunkowo pustych stokach!

Kiedy już udało nam się skorygować ustawienie kolan, oraz opanować kontrolę prędkości , powinniśmy zająć się tzw. fazą przejścia między zakrętami. Poprawnie wykonany moment przejścia z zakrętu w zakręt  polega na jednoczesnym przejściu z krawędzi w krawędź oraz przeniesieniu ciężaru ciała. Im lepiej zsynchronizowany będzie ten moment, tym płynniejsza będzie jazda. Należy pamiętać że w momencie 'przejścia', narty najczęściej ustawione są dokładnie w kierunku spadku stoku, co za tym idzie, osiągają wtedy największą prędkość i  najtrudniej jest je wtedy kontrolować.
Dla osób rozpoczynających przygodę z szerokim skrętem idealnym ćwiczeniem jest jazda bez kijków i podpieranie biodra znajdującego się wewnątrz zakrętu ręką, którą w odpowiednim momencie należy 'wypchnąć' tułów w drugi skręt. Metoda która po przeczytaniu sprawia wrażenie trudnej, w rzeczywistości nie sprawia dużych problemów i przynosi świetne rezultaty.

Balansując z zakrętu w zakręt trzeba pamiętać, że ruch który wykonujemy musi być skierowany w bok, a nie w górę! Sylwetki nie należy prostować. Przechodząc z krawędzi w krawędź nie możemy nawet na moment przysiąść na tyłach nart, które bardzo szybko sekundy mogą wymknąć się spod kontroli, a w najgorszym wypadku, wyprzedzą narciarza, wyrzucając go spektakularnie w powietrze :)

Na koniec warto wspomnieć  o dwóch preferowanych przez carvingowców sylwetkach. Pierwsza z nich zakłada równoległe ułożenie tułowia i nóg co wymusza jednakowe nachylenie sylwetki nad stokiem (przypomina to nie co ukośnik „/”). Taki układ ciała  preferowany jest przez osoby uprawniające funcarving lub po prostu jeżdżące rekreacyjnie. Druga sylwetka, często spotykana na stokach to tzw. sylwetka przełamana, w której kąt ułożenia nóg względem stoku jest ostrzejszy niż tułowia. Taki układ ciała sprawdza się przy  bardziej nachylonych stokach i szybszej jeździe. Wymaga też większej wprawy.

Pamiętajmy, że w jazda na nartach ma być przyjemnością, a w całej zabawie nie jest najważniejsza nienaganna technika, ale przyjemność i bezpieczeństwo!

Michał Matysiak