Wieje, dmucha, hula i inne jeszcze słowa. Do słownika synonimów nie kwalifikuje się jednak faworyt. W moim tekście również go zabraknie ze względu na zachowanie przyzwoitego poziomu, ale każdy czytelnik wie o jakim słowie mowa? (nie każdy? Chętnie podpowie Wujek Google). Drepcząc wysoko na turni, czy odkrytym terenie główną atrakcją staje się wiatr, który zaczyna dyktować warunki.

Niepocieszeni walczymy z siłami natury wydając surowy werdykt: „Wieje jak w kieleckiem”. Powiedzenie to stało się bardzo powszechne, ale czy faktycznie w Kielcach tak wieje? Najpierw trochę suchych faktów, a na końcu wytłumaczę o co tak naprawdę chodzi.

fot. www.lubelskie.blox.pl

W województwie świętokrzyskim średnia prędkość wiatru to 3 m/s (śr. w Polsce to 2,8- 3,5 m/s). Przeważają tu wiatry zachodni i północno-zachodni. Jak widzicie, w Kielcach nie wieje najsilniej. Okazalszymi wynikami mogą pochwalić się np. Suwalszczyzna czy Bieszczady, gdzie prędkość wiatru to ok. 4 m/s. Ogólnie mówiąc, klimat w świętokrzyskim jest surowszy niż w sąsiednich województwach. Temperatura powietrza jest tu niższa niż w sąsiednich regionach. Opady również występują częściej (dla porównania roczna suma opadów dla Kielc to 653 mm, a dla Warszawy odpowiednio 530 mm). Kielecki klimat można porównać do tego panującego w Karpatach czy Sudetach, przez co wiatr jest bardziej odczuwalny. Dlaczego więdz wieje jag w kieleckiem? *
Kielecki dworzec przywoływany w powiedzeniu został oddany do użytku w 1885 roku. Stoi na wzniesieniu i kiedyś nie było wokół tyle osłaniających go kamienic co teraz, więc nasz wiatr był odbierany jako silny i zimny. W samych Kielcach jest sporo wzniesień i dolin, a miasto otoczone jest Górami Świętokrzyskimi, tak więc ukształtowanie terenu, temperatura powietrza i opady są winowajcami specyfiki kieleckiego wiatru.

Dworzec PKP w Kielcach, fot. Zbigniew Piotr Kotarba

Najprawdopodobniej twórcą słynnego cytatu nieokrytego cenzurą był (zapewne niejeden) przyjezdny, którego tak porządnie zawiało po wyjściu z gmachu dworca, że aż musiał zakląć pod nosem?
Przeczytałam bardzo celny pomysł, że miasto Kielce w celach marketingowych powinno zamontować wiatromierz na dworcu na cześć popularnej mądrości. Na pewno dam znać, jak się pojawi!

* trochy gwary kieleckiej na deser

Izabela Janaszek

Opracowane na podstawie:
www.swietokrzyskie.org.pl