Jak podaje Arslan Ahmed, udało się rozwiązać problemy z pakistańską biurokracją i Tomek Mackiewicz wraca na Nanga Parbat. Chodziło o przedłużenie pozwolenia, które wygasało 22 lutego.
Jurto wyrusza z Chilas, w samej bazie chce spędzić tylko jeden dzień i pójść w góry. Nawet przy złej pogodzie. Niekorzystne prognozy zapowiadają codziennie opady śniegu i silny wiatr.
Jak pisze Alessandro Filippini, taki plan nie wygląda rozsądnie, nawet dla kogoś takiego jak Tomek Mackiewicz. Pomimo jego odporności na niskie temperatury i trudne warunki.
Tomek Mackiewicz, źródło:Czapkins
My nieustannie trzymamy kciuki za sukces Tomka i mamy głęboką wiarę w jego "górski instynkt".
Na Nandze był sześć razy (teraz chyba trzeba powiedzieć, że będzie siódmy), i w ciągu tych lat, odmroził sobie palec. Trzeba mieć to "coś", a Tomek to ma. Niech wraca bezpiecznie.
Małgorzata Klamra