K2 dla Polaków - Zima

Tematyka narodowej wyprawy zimowej na K2 w ostatnich dniach znów nabrała rumieńców. Media wszelkiej maści ponownie nabrzmiały od informacji płynących z Karakorum. Wodą na młyn bez cienia wątpliwości jest decyzja Denisa Urubki, który podjął się samotnej „ucieczki” w górę, celem zdobycia K2 przed końcem lutego. Wynika to z pewnej filozofii Denisa, z której istnienia nie każdy zdaje sobie sprawę. O wypowiedź na ten temat poprosiliśmy himalaistę Pawła Michalskiego, zdobywcę czterech ośmiotysięczników oraz uczestnika wypraw na najwyższą górę Karakorum.

Z porannych informacji przekazanych przez kierownika wyprawy wynika, że warunki atmosferyczne są dobre i zgodnie z planem w ścianie działają dwa zespoły. Denis Urubko kontynuuje samotną wspinaczkę i najprawdopodobniej dotrze dziś do Obozu 3.

Dziś na K2 dość zaskakujący, a jednocześnie z pewnych względów przewidywalny obrót zdarzeń. Informacją dnia jest wiadomość o podjętej przez Denisa Urubko samotnej próbie ataku szczytowego. Himalaista opuścił bazę rano, nie informując członków ekipy o swoich planach. Ruch ten nie jest zaskoczeniem o tyle, że dla Urubki zimowe wejście oznacza zdobycie szczytu przed końcem lutego.

W tej chwili pod K2 panuje aura uniemożliwiająca akcję górską. Minione okno pogodowe zostało wykorzystane bardzo efektywnie. Marek Chmielarski, Artur Małek, Janusz Gołąb i Maciej Bedrejczuk zaporęczowali ścianę do wysokości Obozu 2, Adam Bielecki i Denis Urubko wspięli się na lekko na 7400 m, a także dwukrotnie nocowali w Obozie 3 (7200 m). Aktualnie wszyscy uczestnicy wyprawy przebywają w bazie, gdzie odpoczywają i regenerują siły.

W ciągu kilku ostatnich dni nastąpił spory postęp w akcji górskiej na K2. Adam Bielecki i Denis Urubko pokonali kluczowe przeszkody - skalny Komin House’a oraz Czarną Piramidę i bez poręczowania dotarli na wysokość 7400 m. Teraz przed himalaistami kilka dni niepogody.