Kamil Stoch od piekielnie mocnego uderzenia rozpoczął nowy 2018 rok. Polak po wspaniałym zwycięstwie w Oberstdorfie nie zamierzał spoczywać na laurach i w świąteczny poniedziałek ponownie stanął na najwyższym stopniu podium.

Nasz rodak z bardzo dobrej strony zaprezentował się już w pierwszej serii, uzyskując 135,5 metra, co pozwoliło mu nie tylko pewnie pokonać swojego przeciwnika w systemie KO, czyli Andreasa Wanka, ale także objąć prowadzenie w całym konkursie. Dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi w finałowej rundzie pomimo trudnych warunków atmosferycznych dopełnił dzieła, popisując się najlepszą odległością! Podopieczny Stefana Horngachera „odpalił” 139,5 metra! Stoch dzięki triumfowi w Garmisch-Partenkirchen nie tylko znacznie przybliżył się do powtórzenia sukcesu sprzed roku, ale także awansował na pozycję wicelidera Pucharu Świata, wyprzedzając Andreasa Wellingera.

Kamil Stoch / fot. WikipediaKamil Stoch / fot. Wikipedia

Za plecami Polaka uplasował się jego najgroźniejszy rywal. Richard Freitag, bo o nim mowa, osiągnął 132 i 137 metrów, tracąc do Stocha 7,6 punktu. Skład „pudła” z wynikami 132,5 oraz 136,5 metra uzupełnił najmocniejszy z Norwegów, a tym razem był nim nie Daniel Andre Tande, ale Anders Fannemel. W ścisłej czołówce nie zabrakło znajdującego się w stabilnej dyspozycji Junshiro Kobayashiego, młodego Tilena Bartola ze Słowenii oraz Andreasa Stjernena. Największą sensacją noworocznych zawodów była fatalna próba Stefana Krafta. Austriak z rezultatem 122,5 metra nie zdołał nawet awansować do drugiej serii.

W klasyfikacji 66. Turnieju Czterech Skoczni trzecie miejsce pomimo dopiero dwunastej pozycji w Ga-Pa utrzymał Dawid Kubacki. „Mustaf”, bo tak wołają na niego znajomi, czuje za sobą oddech m.in. Kobayashiego. Swoją wysoką lokatę stracił za to Stefan Hula, który dziś był zaledwie dwudziesty siódmy.

Najlepsi skoczkowie świata po konkursie na olimpijskiej skoczni w Niemczech nie mają w ogóle czasu na odpoczynek. Już w środę, 3 stycznia odbędą się treningi i kwalifikacje do kolejnych zawodów w Innsbrucku. Na słynnym obiekcie „Bergisel” wystartuje nie sześciu, a siedmiu Biało-Czerwonych. Do Stocha, Kubackiego, Huli, Kota, Żyły oraz Wolnego dołączyć ma siostrzeniec Adama Małysza, 17-letni Tomasz Pilch, który bardzo dobrze radził sobie w ostatnim czasie w Pucharze Kontynentalnym.

Maciej Mikołajczyk