Jazda na nartach po „sztruksie” na przygotowanych do tego stokach to nie lada frajda dla każdego miłośnika zimowego szaleństwa. Ale czasem pojawia się nieodparta chęć, by zimą w góry wybrać się na dłuższy spacer na ośnieżonych szlakach. Jeśli zima jest solidna, a w planie mamy wędrówkę długą na kilka lub kilkanaście kilometrów musimy idealnie trafić z pogodą, by nie zapadać się w śniegu po kolana. Ponadto trzeba się liczyć z wędrówką powrotną po zmroku. Nie dziwi zatem fakt, że w Polsce od pewnego czasu rośnie intensywnie popularność narciarstwa skiturowego.
To genialna alternatywa dla tych, którzy na równi z jazdą na nartach kochają górskie trekkingi. Nie da się ukryć, że w Polsce najbardziej pożądaną destynacją skiturowców są Tatry. Tej zimy były takie dni, gdy wędrowców wędrujących na fokach było w najwyższym polskim paśmie więcej niż „standardowych” turystów. Nim jednak udamy się na skitury właśnie w Tatry, warto zapoznać się z podstawowymi zasadami bezpiecznego poruszania się na nich. Nie jest prawdą, że skituring w Tatrach nie różni się znacznie od skituringu w Beskidach. Niestety wielu amatorów tej dyscypliny nie zawsze poważnie traktuje tę kwestię, co później może mieć różne, niekoniecznie szczęśliwe konsekwencje.
Na szczęście są na Podhalu tacy ludzie, którzy mogą wprowadzić nas w tajniki bezpiecznego skituringu, który w górach wysokich jakimi są Tatry zawiera elementy skialpinizmu. O ile w Beskidach obejdziemy się bez czekana, czy raków, już w Tatrach ów sprzęt stanowi podstawowe wyposażenie. Podobnie sprawy się mają w kwestii lawinowego ABC, bez którego na tatrzańskie wypady nie powinniśmy się ruszać.
„Skiturowe Tatry” to oferta szkoleń skiturowych o różnym poziomie zaawansowania, począwszy od początkujących, a skończywszy na wymagających skialpinistach. Nad całością czuwają ludzie doskonale znający się na swojej pracy i bezpiecznym poruszaniu w trudnym terenie.
Anna Figura – czołowa polska skialpinistka, Mistrzyni Świata i Europy, uczestniczka prestiżowych zawodów Pierra Menta we Francji, na których dwukrotnie zajęła 2. miejsce, zdobywczyni Piku Lenina 7134 m n.p.m., licencjonowany Przewodnik Tatrzański, Instruktor Narciarstwa PZN, absolwentka leśnictwa na UR w Krakowie. W 2015 pobiła kobiecy rekord na trasie Extreme podczas biegu Elbrus Race.
Jacek Żebracki – ratownik GOPR, wybitny biegacz górski, obecnie najlepszy skialpinista w Polsce, medalista Mistrzostw Polski i Pucharu Polski, uczestnik Mistrzostw Świata i Europy oraz najtrudniejszych zawodów skialpinistcznych na świecie m.in. Pierra Menta, Patrouille des Glaciers, Trofeo Mezzalama. Zdobywca kilku siedmiotysięczników /Pik Korżeniewskiej, Chan Tengri, Pik Lenina, uczestnik wyprawy na Dhaulagirii /8 167m.npm/ w ramach programu Polski Himalaizm Zimowy. instruktor narciarstwa wysokogórskiego PZA.
Paulina Figura – skiaplinistka z wieloletnim doświadczeniem, w latach 2009-2014 członek kadry narodowej. Brała udział w wielu zawodach na arenie krajowej i międzynarodowej, zdobywając m.in. 4 i 5 miejsce na Mistrzostwach Świata. Aktualnie kandydatka na przewodnika tatrzańskiego. Narciarstwo nie jest jej jedyną pasją. Od 2006 roku uprawia wspinaczkę sportową, a dwa lata później przeniosła swoje umiejętności w góry. Ma na swoim koncie liczne drogi wspinaczkowe w Tatrach oraz Alpach.
Jan Korlatowicz – Ratownik TOPR, aktywnie działa wspinaczkowo i narciarsko w Tatrach i Alpach. Przeszedł wiele klasycznych szlaków narciarskich w Alpach oraz Dolomitach, zimą 2008 roku zjechał na nartach z Mount Blanc. Na swoim koncie ma jedne z trudniejszych Tatrzańskich zjazdów narciarskich. Uczestniczy w wielu zawodach ski alpinistycznych w kraju oraz poza jego granicami.
Portfolio powyższej czwórki mówi samo za siebie. Możecie być pewni, ze podczas szkolenia będziecie bezpieczni i zostaniecie dobrze przygotowani do działania w trudnych, wymagających górskich warunkach.
A jak prezentuje się program takiego szkolenia?
Otóż „Skiturowe Tatry”, to nie tylko nauka chodzenia i zjeżdżania na nartach. To także cykl wykładów oraz szkolenie lawinowe. Napiszę pokrótce jak wygląda program takiego szkolenia w wariancie 4-dniowym. Sam miałem przyjemność, by w takowym uczestniczyć.
Dzień pierwszy
Uczestnicy, którzy na szkolenie zjeżdżają się z całej Polski docierają do serca Zakopanego, gdzie zostają zakwaterowani w przytulnym i bardzo zadbanym pensjonacie. Wszystko zaczyna się od zapoznania z prowadzącymi oraz wstępnego wykładu na temat tego, czym w ogóle są skitury i skialpinizm. Instruktor prezentuje sprzęt z jakiego korzystać będą uczestnicy kursu. Zostaje opracowany z uczestnikami plan na kolejne dni kursu. Nie da się ukryć, ze panuje tu bardzo przyjazna atmosfera, co jest bardzo ważnym czynnikiem dla rozpoczęcia dalszych działań.
Dzień drugi
Kursanci z instruktorami ruszają z samego rana w góry. Zaczyna się praktyka w Tatrach i zajęcie terenowe na Hali Kondratowej. To, co najważniejsze na tym etapie to przede wszystkim omówienie zasad poruszania się na skiturach na terenie TPN. Instruktorzy wprowadzają kursantów w tematykę zagrożenia lawinowego, bezpiecznego poruszania się po górach w warunkach zimowych i czytania komunikatów lawinowych.
Od „a do z” zostaje omówiona technika poruszania się na nartach skiturowych, prawidłowe wykonywanie zakosów, podchodzenie „z buta”, a także technika zjazdu w terenie. Podczas podchodzenia instruktorzy przeprowadzają wideoanalizę ruchu każdego z kursantów. Ćwiczone są także techniki linowe przydatne w skialpinizmie (zjazd w trudnym terenie z użyciem liny i stanowiskiem z czekana).
Po zakończeniu zajęć terenowych wszyscy wracają do bazy gdzie rozpoczyna się wykład połączony z omówieniem wideoanalizy.
Dzień trzeci
Tego dnia kursanci w zależności od ich możliwości dzieleni są na dwie grupy, bardziej zaawansowaną (przejście przez Zawrat do Doliny Pięciu Stawów) i mniej zaawansowaną (wyjście na Karb).
Tego dnia zajęcia wiążą się z doskonaleniem techniki podchodzenia i zjazdu, podchodzeniem z użyciem raków oraz z omówieniem czynników mających wpływ na wzrost zagrożenia lawinowego i powstawanie lawin. Uczestnicy odbywają podstawowe szkolenie z posługiwania się sprzętem lawinowym: detektorem, sondą, łopatą (lawinowym ABC).
Po powrocie na uczestników kursu czeka kolejny wykład. Tym razem tematyka dotyczy zagadnień związanych z niebezpieczeństwami związanymi z uprawianiem narciarstwa wysokogórskiego. Instruktorzy prezentują filmy z wypadków lawinowych, których zadaniem jest zadziałać na psychikę kursanta, by ten zdawał sobie sprawę z jakim żywiołem ma do czynienia udając się na skitury w górach wysokich.
Dzień czwarty
Kolejny i ostatni już dzień zajęć terenowych. Tym razem miejscem szkoleń jest Dolina Chochołowkska, z której kursanci wychodzą wspólnie na Rakoń. To jednocześnie kolejny dzień doskonalenia technik podchodzenia i zjazdu na nartach skiturowych. Instruktorzy organizują pozorną akcję lawinową. Uczestnicy muszą wykazać się umiejętnością użycia detektora, sondy i łopaty w czasie pozorowanej akcji lawinowej. Kontynuowana jest nauka poruszania się w rakach i asekuracji czekanem oraz hamowania czekanem podczas upadku.
Nie ulega wątpliwości, że nawet jeśli czujemy się dobrymi narciarzami, ale do tej pory ze skiturami nie było nam po drodze, to w takim kursie jak najbardziej warto wziąć udział. Co jest ważniejszego od naszego zdrowia w trakcie wykonywania jakiejkolwiek górskiej aktywności? Warto zatem skorzystać z oferty „Skiturowych Tatr”. Komplet informacji znajdziecie na oficjalnej stronie ski-alpinizm.pl oraz na profilu Facebook o nazwie Skiturowe Tatry. Zachęcam Was do planowania udziału już przed nadejściem kolejnej zimy. Jest teraz trochę czasu, by popracować nad kondycją. A ta z całą pewnością podczas 4-dniowego szkolenia Wam się przyda.
Bartek Andrzejewski