Waldemar Kowalewski to obok Pawła Dunaja i Marka Klonowskiego, jeden z trzech Polaków uczestniczących w wyprawie Alexa Txikona na jedyny ośmiotysięcznik niezdobyty do tej pory zimą – szczyt K2. Niestety, ale trzeciego dnia akcji górskiej, na wysokości 5800 m n.p.m., Waldemara Kowalewskiego uderzył kamień i na skutek bardzo silnego bólu w lewym ramieniu, musiał on przerwać swój udział w wyprawie.

W chwili zdarzenia Polak działał gdzieś w górach i był sam. Obok przenikliwego bólu doszły problemy z prawidłowym odnalezieniem właściwej drogi powrotnej i ze słabo świecącą latarką (cała rzecz działa się gdy było już ciemno). Na szczęście naprzeciw niemu wyszli dwaj inni członkowie ekipy Alexa Txicona i wszyscy bezpiecznie dotarli do namiotów. Stąd, następnego dnia, Kowalewskiego zabrał pakistański śmigłowiec i przetransportował go do szpitala.

To jednak nie koniec całej wyprawy. Na bieżąco śledzimy poczynania reszty himalaistów. Trzymamy kciuki za wszystkich wspinaczy, a szczególnie mocno kibicujemy naszym dwóm rodakom, którzy cały czas tam są i prężnie działają...

 

kowalewski3001
fot. baza zdjęć PG, K2 - '76. Widok na Broad Peak z obozu IV

 

 

Bartek Michalak

Źródła:
http://www.sport.pl/inne/7,64998,24407044,waldemar-kowalewski-opuscil-wyprawe-na-k2-dostalem-spadajacym.html?fbclid=IwAR2xwEuraH7LPimZTgYxWGZ_7ZlJ5KJggFDronaumGmWQ5kI8dmjcUU_1Wk,
Internet.