Himalaizm

Przepraszamy, ja Was przepraszam, żeście musieli tak długo czekać na wieści od nas. Parę dni minęło...pogoda była taka, ze nie było pogody, więc i tym samym prądu ..wszystkie laptopy padły, zatem dopiero teraz się odzywamy...

Nad Nanga Parbat sypie śnieg i mocno wieje, takie warunki skutecznie powstrzymują obie działające tam wyprawy przed dalszą wspinaczką. Zarówno Polacy jak i wyprawa Simone Moro, są jednak zadowoleni z dotychczasowych postępów, a w szczególności z zaporęczowania trudnego technicznie odcinka pomiędzy C1 a C2. Podróż w kierunku Nanga Parbat rozpoczął też włoski alpinista, Daniele Nardi.

Emilio Previtali poinformował, że dwóch pozostałych członków wyprawy The North Face Nanga Parbat Expedition: Simone Moro i David Goettler znajdują się obecnie w C1 na 5100 metrów, jednak udało im się przerzucić część sprzętu na 5900 m.

Polską wyprawę na Nanga Parbat opuścił właśnie Michał Dzikowski, który pomagał pozostałym członkom ekipy w transporcie sprzętu. W przeciwieństwie do niespodziewanego powrotu Marka Klonowskiego, podróż powrotna Michała Dzikowskiego odbywa się zgodnie z wcześniejszymi planami.

Okres złej pogody nad Nanga Parbat dobiegł końca. "Dziś jest pierwszy dzień polepszenia pogody. Wiatr na grani i lekkie lawiny powinny oczyścić drogę Shella", napisał Simone Moro w dniu 11 stycznia. Ale jednym z najważniejszych wydarzeń ostatnich dni jest rezygnacja z próby zdobycia szczytu Nangi Parbat przez członka wyprawy Nanga Dream- Marka Klonowskiego.