Koniec wakacji i upływający czas sprzyja refleksjom, sprzyja nostalgicznym wędrówkom „w poszukiwaniu jesieni”. Właśnie ta pora, szczególnie wrzesień i pierwsza połowa października, to czas w górach szczególnie piękny i kolorowy.

Lipcowi i sierpniowi goście, letnicy, turyści, koloniści, gromady rozbawionych i nieroztropnych wycieczkowiczów już raczej wrócili do domu i do swoich rutynowych zajęć. W Tatrach spotkać można o tej porze przeważnie prawdziwych miłośników gór, którzy mogą w ciszy, spokoju i zadumie kontemplować tatrzańskie, jesienne, przecudnie, kolorowe, otaczające krajobrazy i panoramy. Nawet ta niby nudna, żmudna i mało ciekawa asfaltowa trasa do Morskiego Oka staje się jesienią cudowną trasą wycieczkową, wręcz „ucztą dla duszy”. Podobnie zresztą dzieje się gdy chodzi o inne tatrzańskie doliny. Ciekawie – kolorowo i uroczo, robi się na bardziej ambitnych trasach jak np. Orlą Percią czy na drodze na Rysy. Również ten popularny i tak tłumnie oblegany w wakacje „śpiący rycerz” - Giewont robi się jesienią niezwykle urokliwy, a bliskość Czerwonych Wierchów i ich specyficznych barw, sprawi że wycieczka w te strony na długo pozostanie w pamięci.

Zupełnie inaczej wyglądają też same Krupówki i całe Zakopane. Pamiętajmy jednak o dwóch bardzo ważnych rzeczach, żeby taka jesienna wycieczka była od początku do końca miła. Dni są coraz krótsze. Dodatkowo rano i wieczorem robi się chłodno czy wręcz zimno. Warto zatem zaplanować wycieczkę tak, aby dość wcześnie wychodzić na szlak i wieczorem być już z powrotem i mieć ze sobą w plecaku zawsze coś ciepłego do ubrania oraz do picia. Pewne oznaki jesieni zaobserwowali też już sami leśnicy TPN.

{youtube}YuynHs0incU{/youtube}

{youtube}ouyh7lXqXe0{/youtube}

Jesień w Tatrach
Zdjęcie z bazy zdjęć PG: Kasprowy Wierch – fot. Paweł Wielgosz

Jesień w Tatrach
Giewont i Czerwony Grzbiet Małołączniaka – źr. Wikipedia, fot. Opioła Jerzy

Bartek Michalak

Źródła:
- tpn.pl
- Tygodnik Podhalański
- Internet (ogólnie)