Pewnie wiele razy słyszałeś, że robisz rzeczy niemożliwe i masz cudowne zdjęcia z górskich wycieczek. Twój rozmówca za każdym razem twierdzi że się do tego nie nadaje. Są też osoby, które aktywnie chodzą po górach ale uważają, że wyższe partie nie są dla nich... Brak nam czasem wiary w siebie. A przysłowiowego Kowalskiego ciężko ruszyć z kanapy do wyjścia z domu. Jak to jest z tymi górami, że jedni je kochają a inni wręcz nienawidzą?

fot. Katarzyna Irzeńska
Pilsko, fot. Katarzyna Irzeńska

Góry trzeba czuć...

Nie da się nikogo zmusić do kochania gór. Ludzie mają przeróżne pasje i góry mogą być jedną z nich. Dzisiaj wiele z nas cierpi na przysłowiowego lenia. Ludziom nie chce się wychodzić z domu po pracy. Myśl o ciepłym kominku i telewizorze sprawia, że absolutnie nikt nie wpadnie na pomysł by marznąć w deszczu podczas trekkingu.

Oczywiście to jedna część społeczeństwa, druga zaś w owym zimnym deszczu spędzi kilka godzin podczas marszu i będzie najszczęśliwsza na świecie. Znam wiele osób, które twierdziło, że kocha swą kanapę i na pewno nie wstanie o 5.00 by ruszyć na szlak …

Dały się jednak przekonać do tej makabrycznie wczesnej pobudki, a następnie cały dzień mijał nam w … różnych nastrojach. Początki są trudne dla osób, które nie chodzą po górach.

Już na pierwszym podejściu możemy spotkać się z chęcią wycofania. Potem kolejnym problemem jest kwestia kondycji. Jeżeli pójdziemy za szybko nasi towarzysze nas znienawidzą i wykrzyczą nam, „że to ich pierwszy i ostatni wyjazd!”.

Okazuje się, że jeżeli podejdziemy do tematu racjonalnie to z kanapowca można zrobić fana górskich wędrówek. Trzeba mieć tylko dobry pomysł na ten pierwszy trekking.

Pamiętajmy o kilku ważnych aspektach:

- tempo marszu dostosuj do najsłabszego,
- pomóż spakować się twojemu towarzyszowi (może nie wpaść na wiele oczywistości jakie znasz),
- nie wybieraj bardzo trudnej strasy na początek, pozwól by ta osoba stopniowała sobie radość z przebywania w górach,
- rób za przewodnika, bo ty wiesz najlepiej gdzie iść. Nie wymagaj znajomości mapy, to twoje zadanie,
- zabierz towarzyszy trekkingu koniecznie do schroniska. Po męczącym marszu, docenią to podwójnie – zachwyci ich nie tylko sam marsz ale poczują klimat tego miejsca,
- daj koleżance/koledze dyplom! Nie żartuję. W schroniskach można nabyć takie dyplomy zdobywcy szczytów dla dzieci. Uwierz mi, wywoła to ogromne wzruszenie – pamiętaj, że dla nowicjusza to wielkie przeżycia, a pamiątkę będzie miał do końca życia,
- słuchaj. Bądź wsparciem, to bardzo ważne!

Tak czy nie?

Po takiej wycieczce możesz usłyszeć: „nigdy więcej!” a następnego dnia ta sama osoba zada ci pytanie kiedy znowu jedziemy? Góry mają to do siebie, że pozwalają nam przeżyć cały szereg emocji. Od nienawiści i załamania po głęboką euforię i satysfakcję z dokonanych osiągnięć. Nie zawsze jest kolorowo, bo z górami trzeba powoli. Dajmy się nowym oswoić i poczuć tę więź, którą my poczuliśmy kilka lat temu. Znajdą się tacy, których ta miłość do gór nie wciągnie. I nie ma co im mieć za złe. Każdy ma prawo do swojej pasji i robienia tego co sprawia mu przyjemność.

fot. Katarzyna Irzeńska
Na szlaku w Beskidach, fot. Katarzyna Irzeńska

Oderwanie od codzienności

Dlaczego warto chodzić po górach? Bo pozwalają na totalne oderwanie się od problemów i szarości dnia codziennego. Nie da się uciec od zmartwień, nawet jak będziemy na końcu świata, ale można choć na chwilę poddać się zapomnieniu. W korporacji nie ma porannej rosy, nikt nie czeka w kolejce po pomidorową, od siedzenia za biurkiem zaboli cię jedynie kręgosłup, ale nie poczujesz tej satysfakcji ze zdobycia celu a przy okazji ogromnego zmęczenia, które w tym przypadku absolutnie ci nie przeszkadza.

Nie znajdziesz za biurkiem radości ze zdobywania kolejnego szczytu i się tak nie wzruszysz jak w górach. Przy okazji możesz poukładać sobie wiele w głowie. Pomilczeć i pobyć blisko z naturą. Być może właśnie tu znajdziesz rozwiązania, które wcześniej nie miały racji bytu.

Pamiętaj, że:

- chodzenie po górach uzależnia!
- w górach wszyscy są równi,
- na szlaku jesteś panem swojego losu,
- nikt nie zabierze ci emocji jakie będą ci towarzyszyły podczas marszu,
- tu możesz być sobą,
- poznasz na szlaku fajnych ludzi i zawsze usłyszysz popularne „cześć”,
- w górach może okazać się, że jest wszystko co kochasz :)

Zarażaj swą pasją innych, bądź dobrym przykładem i nigdy się nie poddawaj. Dąż do celu i rób swoje. I co najważniejsze, do zobaczenia na szlaku! Powodzenia!

Katarzyna Irzeńska
Obserwatorium podróży
www.obserwatoriumpodrozy.com