Najlepszym sposobem leczenia każdej choroby jest nie dopuszczenie do jej rozwinięcia. Tak też w przypadku AMS (Acute Mountain Sickness), najlepszym sposobem radzenia sobie z nią jest profilaktyka pierwotna, czyli prawidłowa AKLIMATYZACJA, o czym pisałam w dwóch poprzednich artykułach.

Ale zdarzają się sytuacje, że z różnych przyczyn (czasowych, terenowych, pogodowych np. utknięcie na dużej wysokości, osobniczych takich jak np. wiek, płeć, stopnień wytrenowania organizmu) aklimatyzacja zawodzi. Pojawiają się pierwsze symptomy choroby. Co wtedy?

Po pierwsze osoby, które nie zajmują się zawodowo medycyną w poszkodowanego w terenie wysokogórskim powinny zawsze podejrzewać choroby specyficzne dla wysokości: AMS, HAPE (High Altitude Pulmonary Odema), HACE (High Altitude Cerebral Odema). W poniższej tabeli przedstawiam leczenie AMS w zależności od stopnia nasilenia objawów:

Objawy niewielkie Objawy umiarkowane Objawy ciężkie
Postępowanie niefarmakologiczne:
24 godziny odpoczynku na danej wysokości Odpoczynek, bezwzględny zakaz dalszej wspinaczki!
Odpoczynek najlepiej w pozycji półsiedzącej (z uniesioną górną połową ciała)
Konieczność uzupełniania płynów mimo utrzymujących się nudności
Wykluczyć HACE - przypadki wątpliwe – leczyć jak HACE!
Gdy objawy po jednej dobie odpoczynku utrzymują się nadal lub ich nasilenie rośnie – należy rozważyć zejście do niższego obozu Jak najszybsze zejście na wysokość, gdzie poszkodowany czuł się dobrze.
Leczenie farmakologiczne:
Nudności - leki przeciwwymiotne
Ból głowy - leki przeciwbólowe
Brak poprawy przy powyższym postępowaniu po 6-12 godzinach, należy rozważyć podanie acetazolamidu w dawce 125 mg dwa razy dziennie (można 250 mg, ale zwiększa się ryzyko wystąpienia objawów niepożądanych) Acetazolamid w dawce 125 mg dwa razy dziennie (można 250 mg, ale zwiększa się ryzyko wystąpienia objawów niepożądanych)
Deksametazon w dawce 8 mg (dawkę można powtórzyć po 6 godzinach)

Podczas schodzenia, osoba z objawami choroby nie powinna nieść ciężkiego plecaka. Droga do niższego obozu nie może prowadzić przez przełęcze, na który poszkodowany po pierwsze nie będzie w stanie wejść, po drugie może to spowodować nagłe nasilenie objawów. Zejście powinno zakończyć się na wysokości ostatniego obozu, w którym pacjent czuł się dobrze. Schodzenie znacznie niżej może spowodować zaniknięcie bodźca do aklimatyzacji. Najczęściej schodzi 500-1000 m niżej od wysokości, na której wystąpiły objawy. Poszkodowany musi wykazać się cierpliwością i dać swojemu organizmowi czas na pokonanie symptomów choroby. W przypadku ostrej choroby górskiej po ustąpieniu objawów można kontynuować wspinaczkę, w przypadku wysokościowego obrzęku płuc lub wysokościowego obrzęku mózgu ponowna wspinaczka nie jest wskazana.


www.alpinmed.blogspot.com