Do napisania tego artykułu skłoniło mnie kilka a rzeczy. Obok pewnej wiedzy (głównie ze strategii realizacji  celów i psychologii) w dużej mierze opieram się na obserwacjach i analizie pojedynczych zachowań. Definicje słownikowe podkreślają, że „motywacja” wpływa właśnie na nasze życiowe wybory, wartości i priorytety.

1706motywacja

I tak i nie. Osobiście uważam, że sama „motywacja” jest trochę „przereklamowana”. Gdyby nie zaangażowanie, wiara we własne możliwości i w to, że się wreszcie uda, systematyczność i ciężka praca, niczego byśmy tu nie osiągnęli. Usłyszałem też kiedyś, że „motywacja” pozwala nam „coś zacząć”, ale reszta dzieje się za sprawą innych cech charakteru i czynników... Konieczna jest też nasza gotowość na krytykę, popełnianie błędów itd., co chyba też można wyrazić słowem „pokora”. Wiadomo przecież, że przynajmniej na początku, na etapie nauki, te różne pomyłki, niewłaściwe reakcje i zachowanie (myślę tu stricte o wspinaniu) są nieuniknione. I co ważne! Przeczytanie choćby wszystkich podręczników o wspinaniu czy poznanie historii podbojów Himalajów i sylwetek najsłynniejszych himalaistów, z pewnością nie uczyni nas specjalistami i autorytetami w tych dziedzinach. A więc praktyka, praktyka, praktyka...

1706motywacja 1

Oczywiście, że różne poradniki są niezwykle pomocne. Ale czym one będą tak naprawdę gdy nie zaczniemy naszej „górskiej przygody” stricte w górach czy w skałach. I tu właśnie pojawia się motywacja. Żeby wyjść z domu i zacząć coś robić nawet gdy jest zła pogoda, gdy nam się nie chce, gdy w TV leci ulubiony serial i gdy jest fajna impreza. A co stricte robić? Jakie ćwiczenia i dieta? Tu się nie wypowiadam. Coś w tych tematach wiem, ale nie uważam bym mógł głosić i rozpowszechniać swoją mizerną wiedzę w tym zakresie. Jestem jednak przekonany co do drzemiącego i ukrytego w nas potencjału. I że zdecydowana większość naszych działań, tego kim jesteśmy, co i jak robimy wynika z tego co myślimy. To one bowiem mają wpływ na wszystkie prawie podejmowane przez nas decyzje. I tu wracamy do wspomnianej już motywacji i jej definicji. „Motywacją” zawsze będzie zespół cech, a nie tylko jedna. Przypominają mi się również podstawowe założenia „psychologii szczęścia” - a więc tej badającej poziom satysfakcji z życia jednostki oraz jej jakość życia...  Takie prawdziwe „szczęście szczęście” w życiu to nie sukcesy, pieniądze czy sława, ale możliwość robienia czegoś tylko z powodu samego faktu, że robienie tego daje nam ogromnie dużo przyjemności i satysfakcji. Pojawia się zatem bardzo kontrowersyjna wątpliwość. Czy motywacja jest w ogóle do czegokolwiek potrzebna? A może pasja, oddawanie się czemuś bez reszty wystarczą? Wtedy to chyba takie rzeczy jak spotkanie u znajomych, kapryśna aura, parszywy nastrój itd. nie mają znaczenia...

1706motywacja 2

Wiem coś o tym... - w końcu też kocham góry i skały.

1706motywacja 3

Bartek Michalak

Źródło:
Internet (ogólnie).