Fakt, że ładna pogoda, jasne niebo i słońce kuszą, aby zapuszczać się coraz dalej i wyżej. Bardzo często jednak rzeczywistość okazuje się kompletnie inna. Ogólne warunki do uprawiania turystyki w Tatrach są bowiem trudne. I o ile jeszcze w części reglowej większość szlaków jest przedeptana, a drogi prowadzące do schronisk są odśnieżone, to już w wyższych partiach Tatr szlaki są zawiane i nieprzetarte. Dodatkowo, ich przebieg jest niewidoczny. Gdzieniegdzie powstały też nawisy śnieżne.

Do uprawiania turystyki w tej części Tatr niezbędny jest sprzęt zimowy. Wszystko to znacznie wydłuża i utrudnia wędrówkę, a także zabiera sporo energii, co należy uwzględnić przy planowaniu wycieczek.

Na skutek obfitych opadów śniegu, od wczoraj od rana obowiązuje już III stopień zagrożenia lawinowego. Zagrożenie to jest więc znaczne.

Miniony tydzień obfitował w bardzo różne warunki pogodowe. Było pochmurnie, nieprzyjemnie, ale i słonecznie oraz przejrzyście. Dodajmy do tego Fryderykę i ostatnie opady śniegu.

Ferie w niektórych województwach już trwają i na stokach przybyło narciarzy i snowboardzistów. Niektórzy, mimo różnych apeli, zapuszczają się wysoko w góry.

Stąd potem częste interwencje ratowników, bo poślizgnięcie, upadek z wysokości, utknięcie w
eksponowanym terenie, kontuzje czy urazy ortopedyczne.

O ogromnym szczęściu może mówić dwójka turystów, którzy wracali z Rysów. Kiedy już schodzili, pierwszy z nich obsunął się i poleciał w dół po śniegach około 1300 m. Przeleciał nad Kamieniem i wbił się w nagromadzony poniżej śnieg. Obserwując to wszystko, drugi turysta zaczął schodzić w dół by sprawdzić, co stało się jego koledze. Będąc jednak u wylotu Rysy i on poleciał również - po stromych śniegach i zjechał aż nad Czarny Staw. Po drodze nie uderzył w żadne wystające głazy. Ostatecznie nic im się poważnego nie stało!

Szczęścia takiego już nie mieli natomiast dwaj polscy skitourowcy podchodzący z Doliny Żarskiej na Smutną Przełęcz Spadła tam lawina porywając ich oboje. Jednego zasypała częściowo. Drugiego całkowicie. Mimo detektora lawinowego, akcji HZS i resuscytacji, drugi niestety nie przeżył.  

zdjecie z bazy zdjęć PG, Tatry Skiturowozdjecie z bazy zdjęć PG, Tatry Skiturowo

Bartek Michalak

Źródła:
Tygodnik Podhalański,
http://www.topr.pl/,
http://tpn.pl/.