Mimo że to już prawie marzec, mrozy w górach (cała zima zresztą) trzymają się bardzo dobrze. Warunki narciarskie są wyśmienite, nie brakuję również turystów – piechurów Skończyły się jednak ferie i na Krupówkach zapanował chwilowy spokój. Na jak długo?
Mimo tego pozornego odpoczynku od najazdu gości z różnych stron Polski, ratownicy stale czuwają i w razie potrzeby interweniują. W ostatniem czasie nie obyło się bez akcji związanych bądź to z naprowadzaniem zagubionych turystów na właściwy szlak, czy udzieleniem asekuracji turystce, która doznała blokady psychicznej w wtrudnym terenie. Nie obyło się też (jak zwykle zresztą) bez kontuzji ortopedycznych.
Do dosyć niecodziennego wydarzenia doszło w weekend na Wołowcu:
Po awaryjnym biwaku, mocnego wychłodzenia i odmrożeń doznali dwaj ratowani turyści, którzy po nocy spędzonej w jamie śnieżnej nie byli w stanie samodzielnie wrócić na dół. Na szczęście, warunki pogodowe umożliwiły lot w ten rejon i turystów udało się zabrać z grani, by przetransportować ich do szpitala.
W najbliższych dniach należy spodziewać się dalszych spadków temperatur (nawet -20 stopni i więcej). Tygodnik Podhalański udostępnił krótki film, w którym przedstawione zostały podstawowe zasady dotyczące zapobiegania skutków siarczystych mrozów w górach:
{youtube}x-SoIpxPzOQ{/youtube}
zdjęcie z bazy zdjęć PG, Tatry Zachodnie Dolina Chochołowska / fot. Grzegorz Kleszcz
Bartek Michalak
Źródła:
http://www.topr.pl/,
Tygodnik Podhalański.