Za nami tydzień z bardzo zmienną pogodą. Trochę słońca, trochę deszczu, a w samych Tatrach śniegu, który stałą pokrywą zalega już od wysokości ok. 1300 m n.p.m.. Na Podhale przyjechało sporo turystów, chcących spędzić tu długi, listopadowy weekend. Mimo zalegającego śniegu, wielu z nich wybrało się na tatrzańskie szlaki. Ratownicy mieli więc trochę pracy.

Widok z kamery TOPR przy Morskim Oku na Mnicha, fot: topr.pl

Widok z kamery TOPR przy Morskim Oku na Mnicha, fot: topr.pl

Czwartek, 7.11

Tuż przed siódmą rano do TOPR-u zadzwonił turysta idący Doliną Kościeliską informując, że na Wyżniej Kirze Miętusiej spotkał dość mocno wychłodzonego mężczyznę. Ubrał go w swoje rzeczy, ale uważa, że koniecznym jest jego transport do szpitala. Ratownicy przewieźli 39-letniego „turystę” do wylotu doliny i przekazali oczekującej tam karetce pogotowia. Jak się okazało, na Czerwonych Wierchach zastała go noc i bez światła, przy padającym śniegu, a niżej deszczu, błądził w poszukiwaniu szaku zejściowego.

Piątek, 8.11

Tuż przed 14 do TOPR-u zadzwoniła para turystów informując, że są w rejonie Skrajnego Granata. Zgubili szlak, znajdują się w żlebie, w którym spod nóg osuwają się luźne kamienie. Do tego zalegający świeży śnieg spowodował, że zrobiło się ślisko i niebezpiecznie. W takich warunkach boją się schodzić i proszą o pomoc. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy dostrzegli turystów w żlebie spadającym z Wyżniej Pańszczyckiej Przełączki. Po desancie powyżej nich i dotarciu na miejsce, ratownicy asekurując, wyprowadzili ich na szlak i dalej sprowadzili na Halę Gąsienicową.
Po godz. 15 z Dol. Strążyskiej przetransportowano do szpitala 30-letnią turystkę z Indii, która w wyniku poślizgnięcia i upadku doznała urazu nogi.

Sobota, 9.11

Po godz. 16 powiadomiono TOPR, że podczas zejścia z Doliny Pięciu Stawów szlakiem wzdłuż Siklawy kontuzji nogi doznała 39-letnia mieszkanka Białego Dunajca. Towarzysze wycieczki sprowadzili ją do dolnej stacji wyciągu towarowego, skąd po zaopatrzeniu, ratownicy przewieźli turystkę quadem do Wodogrzmotów i dalej, samochodem, do szpitala.

Niedziela, 10.11

O godz. 8.45 ratownicy Horskiej Zahrannej Slużby ze Smokowca poprosili o lot TOPR-owskiego śmigłowca do Dol. Śnieżnej, gdyż ze względu na mgłę zalegającą w Popradzie nie może wystartować ich śmigłowiec. Poprzedniego dnia w tamten rejon wybrało się na wycieczkę dwóch słowackich turystów. Gdy byli około 100 m od grani jeden z nich odpadł ze skalnym blokiem spadł w przepaść, drugi z nich, wychłodzony, po całonocnym oczekiwaniu na pomoc znajduje się ponad pierwszym progiem Doliny. Są przy nim słowaccy ratownicy. Po uzyskaniu zgody na lot o godz. 9.19 wystartował nasz śmigłowiec. Po przybyciu na miejsce jeden z ratowników desantował się przy oczekującym na transport mężczyźnie. Wraz z ratownikiem został on windą wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca . Przed odlotem do Zakopanego z pokładu śmigłowca spenetrowano ( na ile pozwalały zalegające chmury) Dolinę Śnieżną w poszukiwaniu drugiego turysty. Niestety, ratownikom nie udało się dostrzec żadnych śladów. O godz. 10.01 śmigłowiec powrócił do Zakopanego. Gdy pogoda się poprawiła, śmigłowiec znów poleciał do Dol. Śnieżnej, jednak i tym razem nie zauważono poszukiwanego mężczyzny. Tuż przed 12 helikopter powrócił na zakopiańskie lądowisko. Jak informuje HZS, akcję poszukiwawczą drugiego turysty przerwano do czasu poprawy warunków, gdyż opad śniegu, mgła ograniczająca widoczność i zalodzenie nie dają szans na bezpieczne i skuteczne prowadzenie poszukiwań.
O godz. 15.38 powiadomiono ratowników, że podczas zejścia z Siwej Przeł. do Dol. Starej Roboty kontuzji doznała turystka. Wystartował śmigłowiec. Po desancie ratownicy udzielili rannej pierwszej pomocy. Następnie kobieta wraz z ratownikiem została windą wciągnięta na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowana do szpitala.

Na najbliższe dni w Tatrach przewidywana jest zmienna pogoda. Trochę opadów śniegu, trochę słońca i dość silny, południowo-zachodni wiatr. W dzień temperatura ma być nieco powyżej zera, w nocy przewidywane są przymrozki. Takie skoki temperatury będą powodować zalodzenie wyżej położonych szlaków. Nie będą to bezpieczne warunki do wysokogórskiej turystyki. Apelujemy o ostrożność.

źródło: topr.pl