Ratownicy Grupy Beskidzkiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego podsumowali pierwszy letni miesiąc. Dane nie są optymistyczne. Jak podaje GB GOPR w czerwcu beskidzcy ratownicy górscy udzielali pomocy 46 razy. To o 14 interwencji więcej, niż w ubiegłym roku.

- Najczęściej do wypadków wyruszali dyżurni z Centralnej Stacji Ratunkowej w Szczyrku (28), Markowych Szczawin (12), Klimczoka (3), Hali Miziowej (2) oraz Przysłopu pod Baranią Górą (1) – wyliczają goprowcy z Podbeskidzia.

Najczęściej turystom pomagali przy urazach(27 przypadków), zachorowaniach (4 przypadki), 3 razy w przypadku problemów kardiologicznych oraz 2 razy do wychłodzeń.

Ważne w pracy ratowników jest też m.in. profilaktyka.

- Wzięli także udział w 32 zabezpieczeniach medycznych oraz prelekcjach promujących bezpieczeństwo w górach – wyjaśniają beskidzcy goprowcy.