Na początku listopada ratownicy Grupy Beskidzkiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego prowadzili wyprawę, o której warto wspomnieć ze względu na okoliczności. Turysta nie dość że się zgubił, to jeszcze…


W niedzielę ok. godz. 15:00 do Centrali zadzwoniła kobieta ze schroniska na Hali Boraczej z informacją, że jej mąż poszedł w góry w celu zdobycia Rysianki i po jakimś czasie dał znać, że zgubił szlak i jednego buta…

2011beskid

- Po nawiązaniu kontaktu z mężczyzną nie ustaliliśmy jego położenia, ponieważ nie potrafił określić mniej więcej w którym miejscu się znajduje. Jego stan wskazywał na spożycie alkoholu – relacjonują beskidzcy ratownicy.

Z Centrali wyjechał samochód terenowy z quadem i 3 ratowników, natomiast z dyżurki na Hali Miziowej 3 quady i 4 ratowników. W drodze do Żabnicy ratownicy ponownie nawiązali kontakt z poszukiwanym, który poinformował, że jest z innymi turystami w szopie.


- Po rozmowie z jednym z nich udało się ustalić, gdzie dokładnie się znajdują: w szałasie na czarnym szlaku z Hali Boraczej w stronę Redykalnego Wierchu. Po dotarciu na miejsce, ratownicy udzielili mężczyźnie pomocy i odtransportowali go do schroniska na Hali Boraczej, gdzie czekała na niego osoba zgłaszają zaginięcie – opisują goprowcy. - Apelujemy o rozwagę, a także odpowiedzialne zachowanie na górskich szlakach!


raz


Źródło: FB/GOPR Beskidy