Pogoda

W pogodzie trwa „pojedynek” między odchodzącą zimą, a napierającą coraz mocniej wiosną – przedwiośniem. Zapowiada się więc sporo opadów deszczu i chmur, a gdzieniegdzie śnieg. W pewnych miejscach (np. w Pieninach, Bieszczadach czy na Babiej) będzie jednak więcej słońca – szczególnie dzisiaj i jutro).

Na polach, w lasach i na łąkach pojawiają się pierwsze zielone listki i pączki. Dzieje się (i to już całkiem sporo!). Ale to zapewne nie koniec zimy i jeszcze „dostaniemy w kość” - chociaż może nie będzie tak źle. Częściowe zachmurzenie i przewaga chmur w Bieszczadach i bez opadów – w przeciwieństwie do zapowiadanego deszczu na dzisiaj w Pieninach. W Karkonoszach obok deszczu, poprószy także śnieg. W Gorcach również deszcz i śnieg. Ale jutro akurat ma tu nic nie padać. Podobnie różnorodna i zmienna pogoda szykuje się w okolicach Babiej Góry.

Nadchodzi moment gorszej i chłodniejszej pogody (w polskich górach również!). W sobotę, na Babiej Górze zapowiadane jest nawet -9 stopni zimna. Po niedzieli jednak ma nadejść ocieplenie.

Zgodnie ze słowami piosenki Lady Pank – Wspinaczka (czyli historia pewnej rewolucji): „przepięknie jest”. Wystarczy tylko spojrzeć na niektóre nagłówki gazet, które wspominają o idealnych warunkach narciarskich, fenomenalnej pogodzie, rewelacyjnych widokach itd.

Prognozy pogody na ten weekend w górach Polski (w różnych regionach) brzmią niezwykle zachęcająco i ciekawie. Szykują się jasne dni, pełne słońca i zdecydowanie bezchmurne (głównie w sobotę). Tu mamy wyjątek – bo w Karkonoszach od dzisiaj do niedzieli może trochę padać deszcz. Temperatury powietrza – wiosenne. 9, 10, a nawet 11 stopni! Czyżby to już przedwiośnie? Spokojnie i jak to mówią „jedna jaskółka wiosny nie czyni....”. Chociaż w Bieszczadach pokazały się już przebiśniegi. Pomału i bardzo nieśmiało (głęboko pod póki co głębokim śniegiem), ale kiełkują już ponoć krokusy.