Jakiś czas temu pisaliśmy o Jaskini Raj w Górach Świętokrzyskich. Czymże byłby Raj bez przeciwieństwa, jakim jest Piekło? Swojego reprezentanta owe Piekło ma dość skromnych rozmiarów, jednak wciąż zachwyca. Jaskinia nazywana jest również przez mieszkańców Piekłem pod Skibami. To mikroskopijne cudo znajduje się w rezerwacie przyrody Góra Zelejowa. Urzeka i przeraża jednocześnie.

Na zdjęciach figurki uroczych diabełków wywołają prędzej uśmiech na twarzy niż “gęsią skórkę”. Spoglądając jednak w nie w absolutnej ciszy, na miejscu robi się mniej wesoło. Szczególnie jeśli posiada się wiedzę, skąd taka nazwa Jaskini i po co straszą biednych turystów posągami samego Lucyfera. Odpowiedź nie jest wyszukana. W XVIII wieku wierzono, że jaskinia jest wejściem do Piekła i czasem z jej wnętrza można było usłyszeć nieludzkie odgłosy. Aby ochronić się przed istotami zamieszkującymi jaskinię, lokalna społeczność zasypała otwór, który miał prowadzić do owych czeluści. Dzisiaj mieszkają tam już tylko małe, niegroźne nietoperze i pająki.

Bramy Piekła stoją otworem / fot. Zbigniew WójcikBramy Piekła stoją otworem / fot. Zbigniew Wójcik

Jaskinia Piekło jest kolejnym dowodem na to, że Góry Świętokrzyskie czarują jak żadne inne pasma w Polsce. Położona jest 7 km od Jaskini Raj. Posiada krasowe korytarze o łącznej długości 57 m, które są całą dobę dostępne dla odwiedzających. Nie znajdziecie tam kasy biletowej ani bramki zamykanej o konkretnej porze, jednak trzeba być zuchem, żeby zajrzeć do Jaskini po zmroku. Przy eksplorowaniu tunelików na pewno przyda się latarka. Do wnętrza nie dociera dużo światła, a korytarze są miejscami bardzo wąskie. Należy patrzyć pod nogi szczególnie na początku, ponieważ parę metrów od wejścia natkniemy się na zagłębienie. Jest to pozostałość po szybie wydobywczym używanym przez górników od XV do XVIII wieku poszukujących rud srebra i ołowiu.

Na szlaku do Jaskini towarzystwa nie zabraknie / fot. Zbigniew WójcikNa szlaku do Jaskini towarzystwa nie zabraknie / fot. Zbigniew Wójcik

Kto marzy, aby poczuć się jak prawdziwy eksplorator-grotołaz, jednak wyprawy do większych jaskiń go przerażają śmiało może udać się do Piekła. Po 15 minutach przebywania w całkowitej ciemności w momentami ciasnych korytarzach, z małymi potomkami Draculi drzemiącymi na sklepieniu, będzie na pewno zadowolony. A może właśnie tam przekona się, że nie taki Diabeł straszny?

Izabela Janaszek