Zima tuż, tuż. W Tatrach nie świadczy o tym jedynie śnieg pojawiający się na szlakach w wyższych partiach gór i zachowanie zwierząt, ale i… ludzi. Nie obyło się bez tradycyjnych już, budzących uśmiech, zgłoszeń przestraszonych turystów. Najnowsze wieści z gór przekazali leśniczowie i pracownicy terenowi Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Jak podał Marcin Chotarski z Hali Gąsienicowej, w świecie zwierząt, zwłaszcza u kozic widać teraz większą ruchliwość, gonitwy, które świadczą o okresie zalotów tych zwierząt.
- W ostatnim czasie niedźwiedzie nie zbliżały się do szlaków turystycznych, a świstaki już od miesiąca smacznie chrapią - stwierdził tatrzański przyrodnik.
Hala Kondratowa - październik. Fot. Marcin Strączek-Helios/TPN
O zbliżającej się zimie świadczy też zachowanie ludzi...
- Baca z owcami opuścił teren Doliny Kościeliskiej. Zakończył się sezon wypasu - relacjonował Andrzej Rams, Obwód Ochronny Kościeliska.
Ponadto w trzeciej dekadzie października zakończyło się rykowisko jeleni. - W Kuźnicach było ono jednym z najintensywniejszych w całym Parku. Nie brakowało również telefonów o pomoc od turystów, którzy uważali głosy ryczących jeleni za ryki niedźwiedzi - podał Marcin Strączek-Helios, Obwód Ochronny Kuźnice.
Łukasz Razowski