Kraina Pięknych Koni, jak nazywali Kapadocję Persowie, niewątpliwie jest jednym z najpiękniejszych miejsc nie tylko w Turcji, ale i na Ziemi. Niezwykłe formy skalne, domy, kościoły i miasta wykute w skałach zarówno na powierzchni jak i pod ziemią hipnotyzują. Co roku rzesze turystów przybywają do Kapadocji, aby móc podziwiać te unikalne cuda natury.

Formy skalne w pobliżu miasta Urgup

Formy skalne w pobliżu miasta Urgup

Krótko mówiąc cała sprawa z Kapadocją zaczęła się około 60 milinów lat temu, kiedy to 3 otaczające ten region wulkany: Erciyesm Hasan oraz Gollu uaktywniły się. Erupcja tych trzech wulkanów zasypała okolice pyłem wulkanicznym, który w połączeniu z piaskiem utworzył tuf. Następnie co poniektóre miejsca zostały zalane magmą, która po zastygnięciu utworzyła wierzchnią warstwę bazaltów. Siły natury w postaci mrozu i wody działające w tak długim okresie czasu utworzyły to, co możemy podziwiać dzisiaj.

Kominy Skalne w Kapadocji

Kominy Skalne w Kapadocji

Dla przybywających do Kapadocji w okresie wakacji z innych terenów spalonej słońcem Turcji jest dobra wiadomość. Tereny, o których mowa położone są na wysokości około 1200 + m n.p.m. a to oznacza, że jeżeli wcześniej było za gorąco, to tutaj ponownie można założyć białe skarpety do sandałów- znaczy się, jest troszeczkę chłodniej :)

Bazaltowy płaskowyż w pobliżu Pasabagi

Bazaltowy płaskowyż w pobliżu Pasabagi

Dostać się tu można na wiele sposobów. Najłatwiejszym będzie wylądowanie na lotnisku w oddalonym o około 60 km Kayseri ( w tym celu polecam tanie tureckie linie lotnicze Pegasus). Do Kapadocji realizowane są regularne połączenia autobusowe, a nocny przejazd autobusem (o standardzie zbliżonym do działającego na polskim rynku Simple Express) ze Stambułu do Nevesehir kosztuje około 50-80 TL. Osobiście polecam świetnie działający w Turcji autostop, gdyż jest darmowy, super łatwy, (kierowcy ciężarówek często sami się dopominają, żeby z nimi jechać), a jak się człowiek ładnie uśmiechnie i nauczy dwóch słów po turecku to jeszcze obiad i nocleg dostanie ;)

Posterunek żandarmerii w jednym ze skalnych kominów

Posterunek żandarmerii w jednym ze skalnych kominów

Za niepisaną stolicę Kapadocji, a tym samym za jej centrum uznaje się miasto Goreme, do którego przybywa większość turystów. Samo miasteczko można zwiedzać bardzo długo, by później przysiąść w jednej z restauracyjek wykutych w skałach, by napić się tureckiego czaju. Warto również odwiedzić pozostałe miasta takie jak Uchisar, Urgup, Avanos itd. gdyż  w niczym od Goreme nie odstają, a jako mniej turystyczne mają nieco niższe ceny.

W oddali miasto Uchisar

W oddali miasto Uchisar

Doliny w Kapadocji

Kiedy już się nieco zaaklimatyzujemy na miejscu i popatrzymy na mapę, odkryjemy, że cały region pokryty jest dolinami. Rzeki, które tutaj mają swe źródła wydrążyły w miękkich tufach doliny głębokie na kilka, kilkanaście, a czasem nawet kilkadziesiąt metrów. Bardzo dobre dla rolnictwa gleby wulkaniczne, a także ukształtowanie terenu w dolinach sprzyjały uprawie drzew owocowych, warzyw, a także winorośli, z których od ponad dwóch tysięcy lat wyrabiane jest tu wino.

Widok na Ihlara Valey

Widok na Ihlara Valley

Najsłynniejszą i jedną z najpiękniejszych dolin jest długa na 16 km Ihlara Valey, która była jednym z pierwszych schronień dla chrześcijan ukrywających się przed Rzymianami. Wejście do doliny niestety jest płatne (8TL), ale widok rozciągający się zaraz po przybyciu przekonuje, że warto.

Domy wykute w ścianach w Ihlara Valey

Domy wykute w ścianach w Ihlara Valley

Jest to jedno z nielicznych miejsc w regionie, gdzie w letnich miesiącach wciąż płynie sporych rozmiarów strumień, który na niektórych odcinkach umożliwia nawet wzięcie orzeźwiającej kąpieli. W miejscach, gdzie woda jest płytsza powstały za to klimatyczne kawiarnie, w których woda chłodzi stopy, podczas gdy my delektujemy się tradycyjną turecką herbatą.

Czajownia w Ihlara Valey

Czajownia w Ihlara Valley

Ihlara Valley słynie ze świetnie zachowanych fresków i kościołów, które dzięki ulokowaniu w trudno dostępnych miejscach uniknęły zniszczenia. Niestety, co nie zostało zniszczone za czasów ikonoklazmu, ani w czasie najazdu muzułmanów skrzętnie wypełniających nakazy Koranu o zakazie przedstawiania Świętych w obrazach, niszczeje teraz. Wiele zabytkowych fresków zniszczonych jest przez turystów, a w każdym kościele zaobserwować można setki wyrytych napisów mówiących, że „Ahmet tu był”.

Gruzini modlący się w Saint George church

Gruzini modlący się w Saint George Church

Jednym z ciekawszych i trudniej dostępnych kościołów w Ihlara Valley jest Saint George (Kirkdamalti) Church. Kościół został ufundowany przez wnuczkę królowej Tamary (Jedynej kobiety, która była Królem Gruzji, później uznana za świętą).

Jako, że Saint George Church ulokowany jest dość wysoko to rozciąga się z niego taki o to widok

Jako, że Saint George Church ulokowany jest dość wysoko to rozciąga się z niego taki o to widok

Ilość kościołów w całej Kapadocji świadczy o tym jak prężnie rozwijało się tu chrześcijaństwo. To tutaj żyli Ojcowie Kościoła: Bazyli z Cezarei, Grzegorz z Nysy czy Grzegorz z Nazjanzu. Większość kościołów na chwilę obecną po blisko dwutysięcznej burzliwej historii jest znacznie zniszczona. Najlepiej zachowane kościoły z praktycznie niezniszczonymi freskami można podziwiać w Parku Narodowym Goreme  (Goreme Open Air Museum- wstęp 15TL).

Ponieważ Kapadocja jest jednym z najbardziej znanych cudów natury w Turcji, a co za tym idzie bardzo popularnym, odbywa się tu mnóstwo wycieczek zorganizowanych. Dla turystów, którzy za tłumami nie przepadają,  a chcą wstąpić np. do  Goreme Open Air Museum, czy Derinkuyu (największe podziemne miasto) polecam wybrać porę lunchu, kiedy grupy idą coś zjeść lub późne popołudnie.

Spacerując po niektórych dolinach w Kapadocji, nie spotkamy wielu ludzi (wyjątek może tu stanowić wspomniana wyżej Ihlara Valley), co należy zaliczyć do zdecydowanych plusów. W pamięci zapadają wtedy niesamowite formy skalne ukształtowane przez naturę w najróżniejsze kształty.

Łuki skalne w Zemi Valey

Łuki skalne w Zemi Valley

Miejsc takich jak Zelve Valley, Rose Valley czy Zemi Valley nie można opisać w paru słowach. Są to miejsca, gdzie z powodu słabych oznaczeń szlaków i braku dobrych map łatwo się zgubić.  Moim zdaniem warto się zgubić. Jeżeli udamy się tam w porze letniej to oprócz niesamowitych widoków towarzyszyć nam będą dzikie śliwki, mirabelki, jabłka i winogrona. Bardzo dużo winogron. Winogron jest tak dużo, a ich podjadanie przez turystów jest na tyle popularne, że rolnicy w pobliżu miasta Avanos zaprzestali uprawy winorośli, gdyż turyści wyjadali plony. Większość winorośli na szczęście jest dzika i nie ma właściciela :)

Pigeon Valley

Pigeon Valley

Kiedy już zgubimy się w jednej z dolin i przypadkiem znajdziemy się na górze a nie na dole, widoki z niesamowitych przeobrażają się w zapierające dech w piersiach (tym bardziej zapierają dech w piersiach im bardziej nie mamy pojęcia jak zejść).

Dla takich widoków warto się zgubić- Zemi Valey

Dla takich widoków warto się zgubić- Zemi Valley

Jeżeli wybierzemy się do Guvercinlik (Pigeon) Valley odkryjemy gołębniki, które w innych dolinach uległy już znacznemu zniszczeniu. Mieszkający to ludzie uważali gołębie za święte, a ponadto wykorzystywali je do komunikacji. Najważniejszą jednak funkcją, jaką pełniły, były stałe dostawy tego, co gołębie na ogół zostawiają u nas na ławeczkach i w tysiącu innych miejsc w miastach. Gołębie kupy były następnie wykorzystywane jako nawóz w tutejszym rolnictwie.

Na zdjęciu uwielbiane przez tutejszych a znienawidzone m.in. przez mieszkańców Krakowa- Gołębie

Na zdjęciu uwielbiane przez tutejszych a znienawidzone m.in. przez mieszkańców Krakowa- Gołębie

Podziemne miasta

Myślę,  że porównując położenie geograficzne Kapadocji za czasów pierwszych chrześcijan do położenia Polski pomiędzy Niemcami a Rosją można powiedzieć, że mamy nieco łatwiej. Mieszkańcy Kapadocji znajdujący się na trasie przemarszów wojsk i ciągłych ataków ze strony Turków, Arabów czy Persów musieli wykształcić swoisty system obrony odpowiadający istniejącej dysproporcji sił. Wymyślili więc bunkier. Nie był to bunkier jaki znamy, tylko bunkier totalny- w postaci podziemnego miasta zdolnego pomieścić kilka tysięcy ludzi. Sprawa rozbija się również o to, że nie było to jedno podziemne miasto czy dwa, gdyż jak dotąd odnaleziono ich ponad 100.

 

Drzwi skalne które w razie niebezpieczeństwa blokowały dostępu do tuneli

Drzwi skalne które w razie niebezpieczeństwa blokowały dostępu do tuneli (do otworu w środku idealnie mieściła się również dzida)

Słowo „odnaleziono” doskonale wpasowuje się w idee podziemnego miasta, gdyż chodziło o to, aby kiedy wróg wkroczy do Kapadocji nie miał czego okupować, gdyż nikogo tam nie było, a wejścia do podziemnych miast były dobrze zabezpieczone i ukryte.

Kiedy chrześcijanie w Jerozolimie dowiadywali się o ruchach wojsk ze wschodu rozpalali ognisko, gmina która zauważyła to ognisko rozpalała swoje itd. Itd. Taki sygnał był wstanie dotrzeć z Jerozolimy do Stambułu (Konstantynopolu) w ciągu dwóch godzin,  a mieszkańcom Kapadocji dać czas na opuszczenie swoich domów, zebranie pożywienia i zejście wraz ze zwierzętami pod ziemie. Dzięki studniom z których czerpali wodę, zgromadzonym zapasom i tunelom wentylacyjnym mieszkańcy byli wstanie wytrzymać pod ziemią ponad pół roku, jednocześnie zaspokajając swoje potrzeby duchowe w świątyniach, które także były pod ziemią drążone.

Festiwal Balonów

Jedną z najsłynniejszych atrakcji Kapadocji jest niewątpliwie przelot balonem nad dolinami i skalnymi miastami. Cała przyjemność kosztuje 150 euro i trwa około 2 godziny. Dla turystów z nieco mniej zasobnymi portfelami pozostaje podziwianie krajobrazu który wraz ze wschodem słońca wypełnia się ponad setką olbrzymich balonów. 

Wschód słońca w Kapadocji

Kto rano wstaje..., czyli wschód słońca w Kapadocji

Balony startują z różnych miejsc, wszystko zależy od kierunku wiatru. Zabierają ze sobą do 20 osób i lecą około dwóch godzin podnosząc się i opadając, a czasem nawet na odległość dłoni zbliżając się do niektórych skał lub ludzi stojących na krawędziach wzniesień. Wszyscy, którzy pragnęliby obejrzeć ten festiwal balonów powinni dowiedzieć się dzień wcześniej, skąd balony będą startować, gdyż miejsce startu zmienia się wraz z kierunkiem wiatru.

Balony nad Kapadocją

Balony nad Kapadocją

Jeżeli nie mamy własnego transportu, (transport publiczny o 5 rano nie działa) na miejsce startu, lub na pobliski punkt obserwacyjny można udać się jeszcze wieczorem i noc spędzić w namiocie. Inną opcją jest próba łapania stopa przed 5 rano, która też nie jest najgorszym rozwiązaniem. Jak wcześniej wspomniałem balonów jest ponad 100, w każdym musi być pilot, a to oznacza, że pilot musi dojechać do pracy samochodem w którym są jeszcze 4 wolne miejsca. Mnie się udało :)

Balony nad Kapadocją

Balony nad Kapadocją

Tourist Tip: Jeżeli ktoś bardzo chce przelecieć się balonem, a nie chce wydawać aż 150 euro, może spędzić w Kapadocji troszkę więcej czasu i spróbować za pomocą znajomości wyeliminować pośrednika, jakim jest biuro turystyczne, któremu z tych 150 euro płacimy aż 50 (sposób mało popularny, ale możliwy do zrealizowania).

Więcej zdjęć z Kapadocji dostępne w galerii Portalu Górskiego:

-Goreme i okolice

-Ihlara Valley

-Cavusin i okolice

-Derinkuyu- podziemne miasto

-Okolice Zelve i Pasabagi

-Uchisar i Pigeon Valey

-Urgup i okolice

-Festiwal balonów

Zapraszamy :)

Paweł Guzek