„Organizatorzy ekspedycji na najwyższą górę świata są zaniepokojeni liczbą ciał wspinaczy, które ujawniane są na Mount Evereście wraz z postępującym topnieniem lodowców. Usuwanie ich to skomplikowane zadanie” – podje podroze.onet.pl. Na stokach najwyższej góry świata zginęło około trzystu osób. W Himalajach mogło zostać nawet 300 ciał.

 

1mont2103
fot. Archiwum Portalu Górskiego

„Przedstawiciele Nepalskiego Stowarzyszenia Organizatorów Ekspedycji (EOAN) powiedzieli BBC, że w sezonie wspinaczkowym usuwali wszystkie pozostawione liny z wyższych obozów Everestu i Lhotse, ale radzenie sobie z odnalezionymi ciałami wspinaczy jest o wiele trudniejsze. Wskazali na prawo obowiązujące w Nepalu, które do zabezpieczenia zwłok wymaga zaangażowania agencji rządowych, co utrudnia i tak już skomplikowaną operację” – czytamy w Onecie. – „Zniesienie z tak dużej wysokości zamarzniętych szczątków, mogących ważyć ok. 150 kg, jest niezwykle trudne, ale i drogie - eksperci twierdzą, że może kosztować od 40 tys. do 80 tys. dolarów. Do tego dochodzi jeszcze delikatna kwestia etyczna. Panuje bowiem opinia, że wielu wspinaczy chciałoby w przypadku śmierci pozostać w górach (…).

Mount Everest to najwyższy szczyt Ziemi – 8848 m n.p.m. – położony w Himalajach Wysokich na granicy Nepalu i Chińskiej Republiki Ludowej (Tybetu). Tworzy masyw, których z trzech stron jest podcięty lodowcami. Miejscowa ludność uważa, że szczyt jest siedzibą bogów. Odkryty i zmierzony został przez geodetów brytyjskich w połowie XIX wieku. Więcej o „górze gór” można przeczytać TUTAJ

Źródła:
- podroze.onet.pl
- portalgorski.pl