Ostatnio ukazała się dosyć długa rozmowa z Andrzejem Bargielem. Obok licznych kwestii, dużo uwagi nasz himalaista poświęca zmianom klimatycznym, globalnemu ociepleniu i ekologii. Wskazuje na obszary w Himalajach (szczególnie w okolicach Everestu), które w przeciągu ostatnich kilku lat zmieniły się diametralnie. Zamiast śniegu pada deszcz, jeziora, rzeki, lodowce wysychają, a śmieci walają się wszędzie. Wszystko to, obok zdecydowanie niekorzystnego wpływu na cały ekosystem, niejednokrotnie burzy plany wspinaczy, skiturowców czy alpinistów/himalaistów.

Tak właśnie było na ostatniej, nieudanej wyprawie Bargiela na Everest. Planowany zjazd na nartach nie był możliwy głównie dlatego, że tam gdzie miało być biało i mroźno, padał deszcz...

2411bargiel
fot. baza zdjęć PG- Dhaulagiri

Nie ma co zresztą daleko szukać. Podobnie rzecz się ma w naszych Tatrach. Niecka, a co za tym idzie utrzymujący się smog w Zakopanem powodują, że np. w Krakowie zanieczyszczenie powietrza jest czasem mniejsze niż w naszej zimowej stolicy. A zimą – w sezonie grzewczym? Zdarza się, że na Podhalu bywa fatalnie.


Bartek Michalak

Źródła:
http://www.portalgorski.pl/,
Internet (ogólnie).