loading...
Turystyka Górska
Sporty Górskie
loading...
Strefa Outdoor
Kultura
loading...
Kultura

Turystyka

Sport

Sprzęt

Konkursy

Jesteśmy już w Zillertalu. Zajechaliśmy na naszą tradycyjną miejscówkę, gdzie znaleźliśmy stos garów i wietrzące się skarpetki. "Pewnie jakieś Polaczki" – stwierdził Baran. I po chwili jego przypuszczenie się potwierdziło – podjechał samochód na polskich blachach, a w środku Sylwia i Kaliciak. Mieliśmy w planach zużyć jeden dzień na bouldering, więc skorzystaliśmy z ich towarzystwa i crashpadów i ponapinaliśmy się dzisiaj na granitowych przystaweczkach. Nic trudnego nie padło, ale przyjemnie zgrzaliśmy bicepsy.

20140717125153(2)-m

Mieliśmy w planie zrobić dużo łatwych baldów, więc nie przepuściliśmy nawet parchatej przystawce za 6c+ wciśniętej między dwa równoległe kamienie. I właśnie tam zastali nas Andrzej Marcisz z Asią idący na najlepszy sektor do wspinania z liną w Zillertalu – Bergstation. Popatrzył na nas z lekką kpiną, ale osłodził to uśmiechem i powiedział: "Jechać 1000 km, żeby na czymś takim... No coż, każdemu jego Everest." Przesyłamy parę zdjęć Sylwii z bardzo fajnej przystawki za 7a+. Chcieliśmy jeszcze wrzucić jakieś zdjęcie Barana, ale na tle Sylwii prezentował się na tyle nieatrakcyjnie, że postanowiliśmy tego nie robić. Teraz jedziemy zjeść kolacje i zastanowić się co dalej. Jak wbić się w okno pogodowe i powspinać się w Dolomitach.

 

loading...
Dla Niej
loading...
Dla Niego
loading...
Dla Dzieci

Artykuły Strefy Outdoor

loading...
Nowości
Produkty i testy
Porady
Producenci