Hollow Flake
Poranki na Camp 4 są chłodne i wszyscy chodzą w puchówkach. Niektórzy chodzą za Columbia Boulder, żeby zjeść śniadanie w słońcu. Koło 11 słońce wchodzi na camp i robi się gorąco. Wtedy ze swojej budki wychodzi ranger. Sprawdza tagi na namiotach i zagaduje. Szczególnie niebezpieczna jest ranger "Pinky", która podobno zapamiętuje twarze. Żeby przekroczyć parkowe limity pobytu rejestruje się tylko jedna osoba z pary. Ranger "Pinky" wyrzuciła już z campu chłopaków z Warszawy. Ale wrócili. Rekordziści siedzą na campie po 3 miesiące.
Opłaca się być miłym i rozmownym. Ja jestem ponury i milczący, ale przyjechał Maciek. Maciek gada z brytyjskim akcentem i częstuje ludzi jedzeniem. Czasami mówi, że jest zmęczony i nie chce mu się gadać. Mnie nigdy nie chce się gadać, ale to jest inwestycja. Niemcy zostawili nam w bearboxie kupę jedzenia.
Maciek w kominie na Steck Salathe
Na El Capie wspinają się "strażacy". Nikt nie chce spotkać w ścianie strażaka. Kilka dni temu wymałpowaliśmy z Maćkiem na Heart Ledges z zamiarem spróbowania Monster Offwidth'a. Ale dwa wyciągi wcześniej spotkaliśmy trzech strażaków. Haczyli piątkowe wyciągi. Kilkumetrowe miejsce za VI jeden z nich haczył godzinę. Nie mogliśmy ich minąć. Leżeliśmy na półce przez dwie godziny, zanim mogliśmy zrobić kolejny wyciąg. Później gość haczył The Ear – komin za 5.7. Słońce nas zmasakrowało i się wycofaliśmy.
Moratorium
W Yosemitach dużą popularnością cieszą się miejsca zwane "narrows", które pokonuje się techniką nazywaną "squeeze". Miejsca te, to bardzo wąskie kominy, które łatwiej pokonać mniejszym osobom. Wczoraj mieliśmy okazję się z nimi zmierzyć, ale udało mi się je ominąć idąc na zewnątrz trudniejszym terenem. Obserwowaliśmy dziewczynę przeciskającą się przez nie z łatwościa, a ja nie potrafiłem sobie siebie w nich wyobrazić. Jutro czeka nas takie miejsce na Astromanie, nazwane Harding Slot (od nazwiska autora).
Wspinanie z Maćkiem
The Moratorium, 5.11b, 4 wyciągi, RP, 2,5 h;
The Rostrum, 5.11c, 8 wyciągów, OS, 6,5 h (przepiękna!);
Steck Salathe, 5.9, 16 wyciągów, OS, 8 h (następnego dnia po Rostrumie);
P.S. Odwiedźcie koniecznie stronę Toma Evansa, który codziennie fotografuje wspinaczy na El Capitanie. Zasłużyłem na wzmiankę i fotę! Ale Tom się pomylił, wycofaliśmy się tego samego dnia (taki był plan).
http://www.elcapreport.com/content/elcap-report-103-and-1042014
P.S.2 Jutro Astroman (5.11c, 10 wyciągów) na Washington Column. W kolejnych dniach mamy w planie zjechać ze szczytu El Capa i rozpoznać trudne wyciągi na Freeriderze. Jeżeli będą wkaszalne, to po odpowiednim odpoczynku zaatakujemy od dołu z zamiarem klasycznego przejścia całej drogi.
Offwith na Rostrum
Przedostatni wyciąg na Rostrum
Rostrum
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: Archiwum
- Kategoria: El Nino na El Capitan