Łuk Karpat - Bieszczady Wschodnie
Za nami już ponad 1200 km i nareszcie Polska!!! Królem Bieszczadów Wschodnich (Верховинський Вододільний хребет - Werchowyński Wododilny Hrebet) jest Pikuj 1408 m n.p.m. Niepozorny z dołu, po wejściu okazuje się bardzo atrakcyjnym punktem widokowym z fragmentami ekspozycji.
W przeciwieństwie do naszej królowej Tarnicy, nie jest uzbrojony w schody oraz barierki ograniczajace wink emoticon i niech tak zostanie. W stronę polskich Bieszczadów rozciągają się kilometrowe połoniny, a rozległe doliny, otaczające grzbiet, potęgują wrażenie, że ukraińska część jest znacznie wyższa od polskiej. Idąc grzbietami, w skrajnym upale, mielismy problem z brakiem wody, ale dzięki temu, że sezon na jagody w pełni, było kogo zapytać o źródełko.
Przed nami Polska cześć Karpatów - góry w dużej części dobrze nam znane. Nie mamy dokładnie zaplanowanej trasy, ale z pewnością nie bedzie to jedynie droga wiodąca przez Główny Szlak Beskidzki, ponieważ oboje mamy to przejście już za sobą. Zdecydowaliśmy się na małą improwizację i chcielibyśmy zawitać w miejsca, których nie mieliśmy jeszcze okazji zobaczyć. Co polecacie?
Bieszczady Wschodnie, fot. Weronika Łukaszewska, Sławomir Sanocki
W oddali Pikuj, fot. Weronika Łukaszewska, Sławomir Sanocki
Bieszczady Wschodnie, fot. Weronika Łukaszewska, Sławomir Sanocki
Pikuj 1408 m n.p.m., fot. Weronika Łukaszewska, Sławomir Sanocki