loading...
Turystyka Górska
Sporty Górskie
loading...
Strefa Outdoor
Kultura
loading...
Kultura

Turystyka

Sport

Sprzęt

Konkursy

Duże zachmurzenie spowodowało zakłócenia w działaniu tel. satelitarnego, który wskazywał „invalid posistion” i długą przerwę w kontakcie z Tomkiem. Brak słońca to także ograniczona możliwość ładowania baterii. Za kilka dni opuszcza Lattabo i rusza do Astore, aby potem przenieść się na stronę Diamir i rozpocząć wspólnie z Daniele Nardi i Elisabeth Revol akcję po zachodniej stronie „Królewskiej Góry”.

„Posiedzę tu z 5 dni i zmykam do Astor i dalej na Diamir” [wiadomość z  9 grudnia]. Dziś Tomek rusza na drogę Shella, aby „trochę nią pocisnąć”, jak to określił we wcześniejszych zapowiedziach akcji klimatyzacyjnej. „Jutro [10 grudnia] chcę na Shellu pochodzić”. Ostatnie kilka dni to parę nocy spędzonych na 5200. Okolice Rupal Peak i Laili mocno zasypane, te kilka dni to walka z kopnym śniegiem. Opady śniegu się zaczęły i nie łatwo się przebić na Rupal. „Dużo w bazie i trochę łażenia”. Tomek rezygnuje z próby wejścia na Rupal Peak i na Lailę. Nie chce ryzykować podczas aklimatyzacji i woli oszczędzać siły na Nangę. Na przełęczy lodowca Rupal Peak jest dużo głębokich szczelin. Przy dużej ilości śniegu czyni to próbę zdobycia szczytu Rupal dość ryzykowną, zważywszy na inny cel wyprawy Tomka.

Warianty drogi na szczyt

Warianty drogi na szczyt

Około 20 grudnia, zgodnie z planem, przenosiny na stronę Diamir.

Tomek rozważa dwa warianty drogi po stronie Diamir. W wariancie drugim, najbliższym oznaczonej na planie czerwonej linii nr 3, jest trudny odcinek drogi pomiędzy planowanym obozem I i II ze względu na lodowe lawiny. Jak opisywał to Tomek – lawiny śnieżne nie są wielkim problemem, o ile się ma na nie baczenie i są o tyle inne, że widowiskowe, tworzą chmurę śniegu, bywają mniej niebezpieczne, kiedy śnieg jest świeży i suchy. „Suchy śnieżek” jak to ładnie i czule nazwał Tomek. Dużo niebezpieczniejsze są lawiny lodowe, które ze względu na obrywające się seraki stanowią zagrożenie na ścianie Diamir, o czym pisał w relacjach z zeszłego roku Daniele Nardi. Siłę spadającego lodu trudno sobie wyobrazić, ściana Diamir jest też o tyle niebezpieczna, że nie ma się gdzie schować. Tomek wspominał o strategii przejścia zagrożonego odcinka – najlepiej przejść go w nocy, kiedy nie ma słońca topiącego seraki i jest mniejsze prawdopodobieństwo urwania się gigantycznego kawałka lodu.

Wspinając się w zeszłym roku Daniele Żebrem Mummery'ego wybrał o tyle dobry wariant, że poruszał się tam długi odcinek granią.

Tomek Mackiewicz, fot. arch.

Tomek Mackiewicz, fot. arch.

Wariant, który najprawdopodobniej wybierze Tomek (w lewo od zaznaczonej na czerwono linii 1) – to droga Messnera łącząca się z drogą Buhla. Nachylenie nie jest duże, około 30 stopni, dość długa, ale jak sam to określił „jest gdzie kiblować”. Droga Daniele, którą próbował w zeszłym roku, nie daje wielu możliwości schronienia.

Drogi na szczyt

Drogi na szczyt

Tomek wspomina jak pierwszy raz stanął pod ścianą Diamir i zobaczył tę drogę (mniej więcej środek, najbliżej czerwonej lini nr 1, pomiędzy 1 i 2 na zdjęciu), pomyślał

„jaka łatwa droga, krótka”. Wspomina, jak o mało co nie poszedłby nią z Markiem Klonowskim [zima, pierwsza wyprawa?]. W tym momencie zerwał się gigantyczny serak [„poniżej cyferki 1”]. Trafili na koniuszek tej lawiny, pędzący lód z prędkością 200 km/h, tuż przy nich hamowała – jeszcze musieli się przed nią chować. Jak relacjonował – na tej drodze 2 razy omal nie „capnęła” ich lawina. Wydaje się prawdopodobne, że to właśnie lodowa lawina zabrała brata Reinholda Messnera, Gunthera, podczas ich zejścia ze szczytu w 1970 roku.

fot. Matteo Zanga

fot. Matteo Zanga

„Może jestem przewrażliwiony na punkcie lawin, z powodu tego, co widziałem, czego doświadczyłem i dramatycznych wydarzeń z zeszłego roku”. Stąd Tomek najbliższy jest wybrania wariantu pierwszego, który z jego punktu widzenia wydaje się najbezpieczniejszy, choć dłuższy. Opowieść powyżej relacjonowana przez tel. sat. Mam nadzieję, że dobrze została oddana i wszystko właściwie zrozumiałam. Także warianty dróg nakreślone na zdjęciach.

Za kilka dni Tomek dotrze do Astore, gdzie jak wiemy jest kawiarenka internetowa. Stamtąd prawdopodobnie prześle świeże materiały, na które zapewne czekacie.

(Nu)

111

loading...
Dla Niej
loading...
Dla Niego
loading...
Dla Dzieci

Artykuły Strefy Outdoor

loading...
Nowości
Produkty i testy
Porady
Producenci