Ósmy pod względem wysokości szczyt na Ziemi. Podawane są dwie możliwości 8156 m oraz 8163 m n.p.m. Leży w północnej części Nepalu, w dystrykcie Lamjung, 70 km na wschód od Annapurny. Ze stoków Manaslu spływają trzy lodowce: Manaslu, Pungen i Thulagi.

Manaslu to góra, która jest jednym z najpóźniej zbadanych ośmiotysięczników. Dopiero w 1950 roku Szwajcar Toni Hagen dokonał pierwszej dokumentacji fotograficznej tego szczytu. W tym samym roku rekonesans pod Manaslu przeprowadzili Brytyjczycy Harold William „Bill” Tilman i James Roberts. Ocenili wtedy, że najlepiej zdobywać tę górę od północno-wschodniej strony.

 Manaslu, fot. Polski Himalaizm Zimowy

Manaslu, fot. Polski Himalaizm Zimowy

Długie drogi

Manaslu to ośmiotysięcznik, który nie jest najwyższym szczytem świata, ale jego rozległość powoduje, że znajdujące się tam drogi należą do najdłuższych w Himalajach. Zmusza to jego zdobywców do długiego przebywania na wysokości. Dodatkowo rozciągające się na 7300-7750 m plateau wiele razu okazało się dla wyczerpanych wspinaczy pułapką.

Podczas prób wejścia na Manaslu zginęło około 80 osób. Wśród nich dwoje Polaków Stanisław Jaworski, który zmarł z wyziębienia i wyczerpania w grudniu 1982 roku oraz Sylwia Dmowska, która 10 lat później zginęła w wyniku upadku. Największa tragedia na Manaslu rozegrała się w 1972 roku i pochłonęła aż 15 ofiar. Wtedy, pod lawiną, zginęło dziesięciu Nepalczyków, czworo Koreańczyków i jeden Japończyk.

Nazwa

Manaslu, czyli Góra Ducha – nazwa pochodzi z sanskryckiego słowa „manasa” oznaczającego ducha lub duszę. Tubylcy wierzą, że Manaslu jest miejscem świętym. Dlatego, do dziś, himalaiści wchodzący na szczyt zatrzymują się w niewielkiej odległości od wierzchołka. Wszystko po to, żeby nie zakłócać spokoju zamieszkujących ją bóstw. Z tego samego powodu, przez wiele lat, miejscowe władze nie udzielały pozwoleń na działalność alpinistyczną na Manaslu.

Historia zdobywania

Pierwsza wyprawa, japońska, odbyła się w 1953 roku i zakończyła się niepowodzeniem. Założonych zostało 9 obozów. Na koniec okazało się jednak, że obóz szturmowy znajdował się za daleko od szczytu. Japończycy osiągnęli wtedy wysokość 7750 m. Dwie następne wyprawy w 1954 i 1955 roku również nie zakończyły się zdobyciem szczytu.

Czwarta, w 1956 roku, okazała się sukcesem. Wierzchołek Manaslu został zdobyty w maju przez Toshio Imanishi oraz Szerpę Gyaltsen Norbu, a dwa dni później na szczycie byli również Kiichiro Kato i Minoru Higeta.

Toshio Imanishi na Manaslu w maju 1956 roku, źródło: http://www.mountainsoftravelphotos.com/

Toshio Imanishi na Manaslu w maju 1956 roku, źródło: http://www.mountainsoftravelphotos.com/

Na kolejny atak góra czekała do początku lat 70.
W maju 1971 roku na szczyt weszli Kazoharu Kohara i Motoyoshi Tanaka. Ich wyprawa, kierowana przez Akira Takahashi, wytyczyła drogę o charakterze sportowym, z wschodniego lodowca Domen poprzez uskok Kasa-Iwa. Rok później na szczycie Manaslu stanął Reinhold Messner. Wszedł na wierzchołek nową drogą przez Dolinę Motyli i południowo-zachodnią flanką.

Wejścia nową drogą na Manaslu, 20 października 1984 roku, dokonali również Krzysztof Wielicki i Aleksander Lwow.

– Naszym celem była niezdobyta dotąd południowo-wschodnia ściana, zwrócona ku lodowcowi Pungen. Po pierwszym rekonesansie uznaliśmy jej trudności i niebezpieczeństwa za zbyt wielkie. Wobec tego postanowiliśmy wchodzić na szczyt śladem próby wyprawy wrocławskiej z 1980 roku. Wspięliśmy się wielkim kuluarem wyprowadzającym od wschodu na południową grań Manaslu, na prawo od przełęczy Pungen (…) Wyszliśmy nocą, wspinając się przy świetle księżyca. Za dnia trzeba było bowiem co chwilę umykać przed sunącymi przez lodowe rynny kuluary „śnieżnymi pociągami” lawin. Potem szliśmy wzdłuż południowej grani, po jej prawej stronie, osłonięci od północno-zachodniego wiatru. Dopiero w pobliżu wierzchołka uderzył on w nas z impetem huraganu. Szczęście, że wspinaliśmy się właśnie po tej stronie, w przeciwnym razie walki z wiatrem chyba byśmy nie wygrali – napisał kilka lat po wyprawie, Krzysztof Wielicki.

Polacy zaatakowali ten szczyt ponownie w 1986 roku i poprowadzili nową drogę północno-wschodnią flanką. Byli tam Jerzy Kukuczka i Artur Hajzer. Poza nimi w składzie wyprawy znaleźli się Carlos Carsolio i Elsa Avila (oboje z Meksyku), Wojciech Kurtyka, Ryszard Warecki i Edward Westerlund (Austria).

Baza stanęła 8 września na wysokości 4400 m. Początkowo wspinano się granią od dołu, jednak okazała się nadspodziewanie długa i trudna, a dodatkowo panowały ciężkie i niebezpieczne warunki pogodowe. Pojawiły się też problemy ze zdrowiem i samopoczuciem uczestników wyprawy. Najpierw chorego Ryszarda Wareckiego helikopter musiał zabrać do szpitala. Potem zniechęcony sytuacją Wojciech Kurtyka, zrezygnował ze zdobywania szczytu. Trójka – Carsolio, Hajzer i Kukuczka – kontynuowali wspinaczkę. Jednak po kolejnej nieudanej próbie wybrali inną trasę. Postanowili wejść lewą partią północno-wschodniej flanki.

Z bazy wyruszyli 5 listopada. Po kilku dniach trudnej wspinaczki, 10 listopada 1986 roku, odmrożony Carlos Carsolio został w namiocie. Czekał. Polacy w tym czasie stanęli na szczycie. Wrócili po towarzysza. Zeszli do bazy i Carsolio został zabrany do szpitala.

 Wyprawa z 1986 roku, fot. Carlos Carsolio

Wyprawa z 1986 roku, fot. Carlos Carsolio

Polskie próby

Polacy podejmowali próby, udane i nieudane, na Manaslu jeszcze wiele razy później. W 1992 roku po raz drugi pojawił się tam Krzysztof Wielicki. W 2003 roku szczyt zdobyli Piotr Pustelnik i Krzysztof Tarasewicz. Dla Pustelnik był to dwunasty szczyt Korony Himalajów i Karakorum.

Z kolei w 2012 roku w ramach programu Polski Himalaizm Zimowy została zorganizowana wyprawa na Manaslu, która zakończyła się niepowodzeniem. Zespół w składzie Jerzy Natkański (kierownik), Rafał Fronia, Andrzej Bargiel, Grzegorz Brokowski, Jarosław Gawrysiak, Kamil Grudzień i Piotr Snopczyński za cel obrali sobie zdobycie góry drogą klasyczną, czyli północno wschodnią ścianą.  
Niestety. Z powodu silnego wiatru musieli się wycofać. – Atakujący szczyt zawrócili z wysokości 7600 m po 5 godzinach torowania w silnym wietrze. Torowali z wyższego C3 tj. wys. 7100 m. Są cali i zdrowi. Wszyscy schodzą w kierunku bazy – informował w trakcie wyprawy (maj 2012) jej kierownik, Jerzy Natkański.

 Andrzej Bargiel podczas wyprawy na Manaslu 2012 roku, fot. Polski Himalaizm Zimowy

Andrzej Bargiel podczas wyprawy na Manaslu 2012 roku, fot. Polski Himalaizm Zimowy

Zima

Pierwsze zimowe wejście na Manaslu należy do Polaków – Macieja Berbeki oraz Ryszarda Gajewskiego. Na szczyt weszli 14 stycznia 1984 roku. Był to drugi ośmiotysięcznik zdobyty zimą i pierwszy zdobyty bez wspomagania tlenem z butli oraz bez pomocy Szerpów.

Wyprawa została zorganizowana przez Zakopiański Klub Wysokogórski, kierownikiem był Lech Korniszewski. – Gdybyśmy cztery lata wcześniej z Maćkiem Pawlikowskim nie uczestniczyli w zimowej ekspedycji na Everest, nie byłoby Manaslu (…) Nie raz w tej wyprawie ryzykowaliśmy, mówiąc krótko „jechaliśmy bo bandzie”. Wiedzieliśmy, że niepowodzenie może oznaczać, iż Zakopiańczycy będą mieli zamkniętą drogę do kolejnych wyjazdów w góry wysokie (…) Wszyscy pracowali na Manaslu równo, bo byliśmy zdani tylko na siebie. Na Szerpów nie było nas stać – opowiadał w rozmowie z PAP, Ryszard Gajewski.  

W lutym 2015 roku na DVD ukazał się film „Manaslu” w reżyserii Jerzego Porębskiego. Nagranie zawiera przede wszystkim rozmowy z uczestnikami wyprawy z 1984 roku, ale nie tylko, pojawiają się tam również materiały źródłowe dokumentujące tamto wydarzenie.

Zakopiańska wyprawa w bazie pod Manaslu, fot. Lech Korniszewski

Zakopiańska wyprawa w bazie pod Manaslu, fot. Lech Korniszewski

Płeć piękna

Kobiety po raz pierwszy na szczycie Manaslu stanęły 4 maja 1974 roku. Dokonały tego Japonki Mieko Mori, Naoko Nakaseko oraz Masako Uchida.

Z kolei w 2008 roku na szczycie stanęła Baskijka Edurne Pasaban, pierwsza kobieta, która zdobyła Koronę Himalajów i Karakorum. W tym samym roku Manaslu zdobyła także Kinga Baranowska – jako pierwsza Polka. Wierzchołek zdobyła 5 października i tego samego dnia udało jej się zejść do bazy na kolację.

– Na szczycie byłam tylko chwilę. Mówiąc szczerze, nie było gdzie nogi postawić. Zazwyczaj jest tam odkryta skała, lecz teraz cały szczyt pokryty był nawisami śnieżnymi i trzeba było bardzo uważać, by takiego nawisu nie naruszyć i razem z nim nie spaść w przepaść – opowiadała Kinga Baranowska, po powrocie z wyprawy na Manaslu.

Rekord

We wrześniu 2014 roku na szczycie Manaslu stanął Andrzej Bargiel, który pobił rekord wejścia na wierzchołek tej góry. Zrobił to w 14 godzin i 5 minut. Poprzedni rekord, który wynosił 16 godzin, należał do Niemca Benedikta Boehma.

– Samo podejście było bardzo trudne. 24 godziny bez snu przy takim wysiłku… Jest to ciężkie, trzeba mieć po prostu silną psychikę i walczyć do końca –  opowiadał Bargiel w jednym z wywiadów.

{youtube}rrFfFpj2HDw{/youtube}

Matylda Młocka