W XIX w. znajdował się tu kamieniołom, a obecnie to pomnik przyrody kryjący nierozwiązane zagadki z czasów II wojny światowej. Wielisławka to jedna z najbardziej tajemniczych gór na Dolnym Śląsku - podaje portal polskazachwyca.pl. I nie podaje takich informacji bez przyczyny.

Wielisławka to góra na terenie wsi Sędziszowa niedaleko Świerzawy na Pogórzu Kaczawskim.

- Na przełomie 1944 i 1945 roku z Wrocławia ewakuowano skrzynie załadowane najcenniejszymi kruszcami, kosztownościami, bankowymi depozytami i innymi skarbami. Złoto Wrocławia według niektórych historyków zostało ukryte gdzieś na Dolnym Śląsku - czytamy w artykule. - Wielisławka uchodzi za jedno z bardziej prawdopodobnych miejsc ukrycia skarbu.

wielislawka1702
fot. FB/Agroturystyka i Restauracja Młyn Wielisław

Historyczne, zwłaszcza związane z II wojna światową tajemnice, to nie jedyna ciekawe zagadnienie związane z tą górą, zwaną także Organami Wielisławskimi.

"Na zboczu góry znajdują się ryolity, czyli wulkaniczne skały wylewne, które wytworzyły przypominające organy formacje skalne. Podobne organy można spotkać na innych polskich wulkanach, m.in. na Ostrzycy, która podobnie jak Wielisławka znajduje się na Pogórzu Kaczawskim. Słupy powstałe w wyniku stygnięcia lawy nazwano Organami Wielisławskimi. Są wyraźnie zaznaczone i mają cztery lub pięć ścian i około 20-30 cm średnicy. Dziś jest to pomnik przyrody" - czytamy w artykule.

 

Źródło:
polskaciekawa.pl